„Nabrali się, heh” pomyślała Telestra. Cieszyła się, że nie musiała nic robić.Kątem oka zobaczyła jak dowódca zmierza w innym kierunku niż grupa. "Gdzie ty moja droga idziesz? Knujesz coś?" pomyślała. Fakt była zmęczona, ale postanowiła dokładnie przyjrzeć się gdzie idzie pani kapitan. Czekała aż wszyscy się rozejdą. Musiała zostać sama. Wstała, poprawiła ciuchy i broń, po czym zaczęła iść w tą samą stronę co Vanessa.
Pragnęła zostać niezauważona. Jako rzezimieszek radziła sobie z tym doskonale.
„Po pierwsze: Nie przyłanczasz się do walki. Po drugie: Jak tylko zauważą twój cień, zwiewasz. Po trzecie: uspokój się!” Powtarzała sobie w myślach Telestra.
Kochała adrenalinę, pewnie, dlatego porzuciła klejnoty, szaty i inne luksusy. „Dla takiej roboty warto żyć!” Mruknęła po cichu.
__________________ "Dziewięciu mężczyzn na dziesięć woli kobiety z dużymi piersiami, a ten dziesiąty woli tamtych dziewięciu."
Ostatnio edytowane przez Yuriko : 15-11-2009 o 16:45.
|