Wątek: Cena Życia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2009, 22:28   #9
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
Myśli krążyły dookoła głowy Alexandra. Jakoś nie mógł się zainteresować tragedią, która rozkwitała dookoła niego. Chyba nic nie można zrobić.
Chyba zabijała ona świat, dla którego on żył.
Bo co mu przyjdzie z istnienia, gdy będzie sam. Gdy nikt nie będzie patrzył na niego z podziwem i skrzętnie skrywaną zazdrością?
Gdy nie będzie bogiem dla nieśmiertelników? Gdy jego istnienie nie znaczyć będzie nic?
Dalej będzie sobie potrzebny?
Nie. A ktoś inny go potrzebuje?
Nie.
Budzisz się pewnego poranka i wiesz, że nikt nie zauważyłby, gdybyś umarł we śnie.

Reflektory cięły mgłę, wydobywając kształty lasu. Minęli jezioro. Byli coraz bliżej celu.
White obrócił się i otaksował wzrokiem Marie. Co jeśli, tak kobieta kłamie? Jeśli pędzą właśnie w pułapkę? Jeśli celem nie jest jakaś ułudna szczepionka, tylko jej własny, nie do końca sprecyzowany interes?
Czy to ma jakiś sens?

***

Pierdolone kundle. Pokrwawione, z pyskami pełnymi bordowej śliny. Bydlęta.
Po kilkunastu sekundach bydlęta nafaszerowane ołowiem.
Nawet nie miał zamiaru wychodzić. Siedział w ciepłym wozie, słuchając kanału alarmowego i obserwował Thomsona puszczającego serie za serią.

Gdy w końcu wjechali na teren ośrodka i stanęli przed budką strażniczą, White wysiadł z wozu trzymając w rękach karabin.
-Jestem detektyw David Thomson. Żyje tam ktoś w środku?
Alexander nie miał tyle zaufania. Ustawiony za komorą silnikową, celował w otwarte drzwi. Nie żył nadzieją, że na tym świecie jest jeszcze ktoś kogo warto zostawić przy życiu.
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.
Lost jest offline