Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2009, 14:09   #92
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czy starcie się opłaciło? Może i tak.
Opuścili miasto, pozbyli się paru wrogów, zdobyli parę magicznych drobiazgów.
I zostawili za sobą parę trupów i co najmniej jedną spragnioną rewanżu kapłankę.
Oraz zapłakaną Alarę, która mogła, ale nie musiała być szpiegiem.
I która mogła, lecz nie musiała, zapałać niechęcią do Sabrie. I reszty kompanii.

- Zdobyliśmy coś ciekawego? - spytał.

Mieli paru magów, zatem identyfikacja zdobyczy nie powinna sprawić trudności. A sprzedanie, przy okazji, niepotrzebnych rzeczy dałoby okazję do podreperowania wspólnych finansów.




Pod Leśnym Ruczajem... Piękna, wprost zachęcająca do odpoczynku nazwa...

- Jak daleko mamy do tej karczmy? - spytał Roger.

Kastus spojrzał w niebo.

- Gdybyśmy teraz wyruszyli, to byśmy dojechali tam koło świtu - odparł Kastus.

- Świt? - Roger pokręcił głową. Łatwo było zauważyć, że nie tylko on ma pewne obiekcje. - Sabrie ma rację. Najpierw zatrzymajmy się na mały postój. Znajdźmy jakieś w miarę ustronne miejsce pod gołym niebem. Tam mógłbyś obejrzeć wóz, Kastusie. - Logika Kastusa pozostawiała odrobinę do życzenia... To, czy wóz wymaga naprawy, należało sprawdzić jak najszybciej, zanim landara się rozsypie z trzaskiem, grzebiąc nadzieje na sukces. - Mam nadzieję, że w razie konieczności razem z Dru możecie nieco podszykować nasz pojazd, przynajmniej na tyle, byśmy mogli ruszyć dalej. W końcu jesteście kapłanami Gonda, więc chyba możecie to zrobić narzędziami albo magicznie. Ale nie jedźmy po nocy, tylko jak wzejdzie słońce.
- Czy ta karczma jest chociaż po drodze? - spytał Kastusa.

- I tak, i nie... - odparł Kastus. - Leży w pobliżu traktu... jakieś dwie godzinki jazdy w bok.

- Nie wiem, jak wy... - Roger zwrócił się do pozostałych członków kompanii. - Karczma mi odpowiada, ale nie w tej chwili. Robimy postój, sprawdzamy wóz, rano jedziemy dalej. Koło południa wpadniemy na obiad do tego Ruczaju Leśnego i uzupełnimy zapasy prowiantu na drogę. Kto jest za?

- I mam jeszcze pytanie do magów... Można sprawić, by ten cały wóz ważył mniej? Łatwiej by się nam podróżowało.
 
Kerm jest offline