Wątek: [DnD FR]Okruchy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2009, 17:37   #14
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Cario uważnie słuchał opowieści diabła o jego przybyciu na Plan Materialny i jego chytrym planie. Więc teraz ciało skrytobójcy jest opętane przez tego piekielnego śmiecia? Gdzie więc się teraz znajdują? Hm… Piekielnik jest zamieniony w miecz… czyli wychodzi, że to co dzieje się teraz ma miejsce w umyśle drowa? A może w jego duszy? Tak czy inaczej nie znajdują się już w Podmroku. Skąd więc ta ciemność, którą może kontrolować? Czyżby cały czas zalegała w duszy Caria, a on po prostu nie zdawał sobie z tego sprawy? Ciekawe czy po powrocie do rzeczywistości nadal będzie mógł czerpać moc z ciemności. Trzeba będzie to sprawdzić.

Pazur Krwi dotarł tym czasem w swoim monologu do propozycji. Całkiem konkretnej trzeba powiedzieć. Krew w zamian za jego służbę w postaci miecza plus parę dodatkowych mocy. Z krwią nie powinno być raczej problemów. Korytarze Podmroku nie należą do zaspokojonych. Zresztą jakieś stworzenie zawsze się nawinie i będzie je można ogołocić z krwi.

- Niech i tak będzie Smnbliurdyzie krew w zamian za twoją służbę w postaci miecza. Spróbuj mnie jednak zdradzić parszywy wysłanniku piekieł, a wtedy złamię twoją formę na Pierwszej Materialnej. Pamiętaj o tym. A teraz oddaj mi moje ciało.

Czart roześmiał się na wzmiankę o unicestwieniu. Nie przestawał się śmiać, kiedy Cario poczuł zawrót głowy. Świat przed nim rozmazał się i…

~*~
…znów stał w korytarzu w siedzibie jego es-ciemiężcy. Opierał się o ścianę i gdyby nie ten fakt pewnie by się przewrócił. Zmiana była zbyt nieoczekiwana jak na jego gust. Dodatkowo bolał go cały lewy bok. Drow rozejrzał się i dostrzegł złowieszczego niedźwiedzia. Iru musiał przemienić się korzystając ze swoich mocy. Pewnie Pazur Krwi zaatakował go, kiedy opętał Caria.

- Możesz przestać się tak czaić jakbyś chciał mnie tu zaraz rozszarpać. Wróciłem i nie mam zamiaru z tobą walczyć. – zwrócił się w kierunku drowiego maga.

- Przynajmniej na razie – dodał w myślach.

Cario przespacerował się po pomieszczeniu i dotykając mieczem w miejscach, gdzie krew utworzyła kałuże karmił ostrze. Kiedy skończył przyjrzał się zaklętemu demonowi. Niby nic się nie zmieniło, ale czuł pulsującą z oręża moc. Może ta umowa będzie naprawdę korzystna.
Spojrzał w kierunku korytarza, który mieli sprawdzić. Jeśli w jego ostępach czai się coś nie dobrego Iru okaże się nie potrzebnym balastem w swojej obecnej postaci. Z drugiej strony teraz może też pomóc skrytobójcy w walce bezpośredniej. Drow zamyślił się i podjął decyzję.

- No dobra jeśli możesz nie zmieniaj póki co postaci i poczekaj tu na mnie. Sprawdzę korytarz przed nami i jak znajdę kogoś lub coś godnego uwagi wrócę po ciebie.

To powiedziawszy Cario zrobił parę kroków w cień i jakby rozpłynął się w powietrzu. A przynajmniej tak mogło by się zdawać niemal każdej istocie żywej. Czując, że wreszcie robi to do czego został stworzony. Drow bezszelestnie ruszył na zwiad.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline