Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2009, 12:39   #43
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Aschaar, eeeeee?

To jak w końcu? Dobrze, że ci, którzy się znają dzielą się tą wiedzą, czy źle?

Tak się składa, że jeden z podanych przykładów to moja rekrutacja. I nie zadałam pytania retorycznego, tylko na poważnie poprosiłam o ewentualną korektę, bo nie miałam pewności. I za szeroką i dokładną wypowiedź o tle historycznym klanów nie dosyć że Ratkina nie ochrzaniłam, ale jeszcze mu podziekowałam. Bo podał informacje, które mogą przydać się wszystkim, którzy piszą postacie do przygody. Zamiast siedzieć cicho i milczkiem, bo sam w tej rekrutacji bierze udział. Miło z jego strony, nie?

Drugi przykład o tyle chybiony, że była to dyskusja właśnie wyjadaczy.

Czy osoby, które przeczytały więcej niż jeden podręcznik mają Twoim zdaniem cenzurować swoją wiedzę, bo ktoś się poczuje urażony, że wie mniej? A do diabła z takim graniem. Ja nie mam problemu z tym, że ktoś ma jedną nóżkę bardziej niż ja.

Merill, a Twój post mnie zasmucił. Piszesz o plotkach. Jeśli na tym opierasz swoje postrzeganie współgraczy, w tym mnie, to powiem tylko tyle - jest mi przykro. Plotki plotkami, a spójrzmy na fakty: kiedy doświadczony gracz przymierzał się do ataku na Twoją postać - gracza w systemie początkującego - wszyscy inni -wszak również doświadczeni - wytknęli mu, dlaczego to jest złe i dlaczego tak nie gramy. W wyniku organizacji sesji ja musiałam ograniczyć działania swojej postaci, żeby oszczędzić Tobie - początkującemu - konieczności grubej edycji posta. I dokonywałam nadludzkich wygibasów myślowych, żeby pójść Tobie na rękę. Tobie - nie mistrzowi, który do moich uwag nawet nie raczył się odnieść.
Tego nie raczyłeś ani zauważyć, ani przytoczyć. A obydwa przykłady z Horyzontu świadczą, że w przeważającej części drużyna dbała o komfort Twojej gry. W moim przypadku nawet kosztem własnego komfortu. Teraz się zastanawiam, czy w ogóle było warto.
Plotki chodzą wszędzie, dajesz im posłuch, to sorry, ale sam jesteś sobie winien.
 
Asenat jest offline