Morque uniósł obrażony wzrok na Paula - Ja myślę sobie, że pewnie korytaż lub sala jakowaś. A ty mości wieszczu co o tem sądzisz? Twój przenikliwy umysł i zmysły, którymi się kierujasz z pewnością dają ci jakieś wskazówki. Chetnie posłuchamy. - spojrzał po reszcie kompanów szukając u nich potwierdzenia jego poglądu. Morque powoli wysunął miecz z pochwy obnażając nagie, blade, srebrzyste ostrze. Postać na podłodze zajęczała i zaczęła się miotać jak oszalała. Nie wiada, czy z powodu bliskiego uderzenia gromu, który rozjaśnił na chwilę mrok nieba, czy też może z powodu dziwnej nuty słyszalnej w głosie mieszańca. Was też przeszył dreszcz. Dziwny dreszcz. |