Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2009, 18:53   #601
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Secret by *Kistit on deviantART

Nizzre; Iliamdrill nie wyglądał najlepiej, ale żył. Co lepsze, nie był opętany ani ranny. Po prostu trochę się usmażył w gorącu ognia i demonicznej energii.
- Wiem... teraz... - wyszeptał nagle.
Spojrzałaś na niego - miał uchylone jedno zamglone oko i uśmiechał się z przekąsem.
- ...dlaczego nazwał cię Nizzre - dokończył, uśmiechając się.
Wyglądało na to, że powoli dochodzi do siebie, a przynajmniej, że będzie żył. W okolicy niestety snuło się coś, co zagrażało egzystencji was obojga. Katem oka zauważyłaś znów ruch. Duży, wielonożny kształt rósł na tle falującej ściany ognia. W końcu rozpoznałaś w nim Fufiego i odetchnęłaś z ulgą. nadbiegający pająk nastroszył się i wydał z siebie wściekły syk. Ostrzeżenie zostało przyjęte i uskoczyłaś w samą porę.
Queen by *Mr--Jack on deviantART
Odnóże Żywej Klątwy wbiło się w ziemię obok kamienia, na którym leżał Iliamdrill a sama modliszka odprowadziła cię wzrokiem, sycząc wściekle, zła, że chybiła.
*
- To się wymknęło spod kontroli - zauważył Kruk.
- Samael złamał nóż, ale nikt nie doprowadził sprawy do końca - przyznał czarnowłosy.
- Klątwa nie została przełamana, ale uszkodzona - Kruk machał ogonem. - wymyka się spod kontroli.
- Nie ma sensu dłużej jej chować.
- nie - poparł Kruk. - Ale bez mocy Bieli nie można jej zabić póki ma jeszcze jeden punkt odniesienia.
- Kości. Będzie chodzić za nimi. Nie chcę, żeby uszkadzała ich w nieskończoność, teraz, kiedy biega luzem.
- Wyślę kogoś, żeby zniszczył kości. Gate`a?
- Beritha - zmrużył oczy. - Będzie szybciej.
- Co by mu na myśl nie przyszło niszczenie samej Klątwy.
- I spotkanie z Nizzre.
- Gatenowhere dostanie zatem inne zadanie.
- Tak, niech ich wytropi i zgładzi.
* * *

Szamil; zaatakowałeś. Efekt był jaki był...

Barbak; przygotowałeś się na przyjęcia ciosu atakującego elfa, odkrywając nagle, że albo potknąłeś się na jakimś zdradzieckim kamyczku, albo przydepnąłeś se sznurówkę, albo miało miejsce inne, równie obciachowe i brzemienne w skutkach wydarzenie. A nie. To Berithi postanowił pozdrowić odpowiednio Syna Bieli i fala jego niewidzialnej energii uderzyła w ciebie, okręcając cię wokół własnej osi z kilka razy i zwalając cię z nóg. Impet z jakim zwaliłeś się na ziemię wstrząsnął niebiosami. Przy upadku zrobiłeś sobie kuku własną bronią! Ze zdumieniem odkryłeś, że ostrze topora przypadkowo wbiło się niegłęboko pod twoim obojczykiem!

Szamil; Ork pofrunął a że fruwanie z toporem nie jest łatwe, zrobił sobie kuku. Nie minęło dużo czasu zresztą, nim Berithi pozbywszy się jednego stwierdził, że może pozbyć się i drugiego.
- Wybaczcie panowie, robota wzywa...
Obejrzałeś się na niego; stał prosto jak świeca, nieruchomo, bez broni, z opuszczonymi rękami. I naraz powietrze zafalowało, a fala energii pomknęła ku tobie i podmuchem zmiotła cię, kiedy byłeś jeszcze w powietrzu. Kolejne ‘chrup’ o ścianę i tym razem nie wstałeś, rzygnąłeś za to krwią i wrzasnąłeś niekontrolowanie z bólu. Chmurek rzucił się aby cie ratować.
- Remember what i told you – mruknął Berithi. – Please be serious... son.

http://fc00.deviantart.net/fs20/i/20...nais_child.JPG

Demon jak to demon – teleportował się i tyle go widzieliście...

Szamil, Kall`eh, Barbak;
Demon wsiąkł. Wrócił za to Możeeeeee eeeeeh...? Zauważyliście, że ktoś wysoki stoi przy wejściu do groty. Oglądacie się na niego, ze względu na jeden szczegół – choć z postury podobny do pomarańczoookiego, to jednak ślepia ma inne... i do tego dziwnie lśniące w mroku!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline