Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2009, 21:44   #127
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Anzelm
Gdy przybyli w pobliże świątyni kapłan zatrzymał się, nakazując swej armii pochować się w zaroślach. Choćby użył całej mocy swego bóstwa nie zdoła przecież zmienić charakteru trupów. A skoro nie przydadzą mu się w świątyni niech nie zwracają z dala uwagi.

-Podążali do świątyni, więc nic dziwnego, że ich tu spotkaliśmy.-odparł na uwagę sukkuba-Podejrzewałem, iż rozbiją obóz poza barierą, widać Fosthka lub Latien zdołali przeciągnąć przez nią drowy.

Kaplan przypomniał sobie, jak po udanej wyprawie do karczmy wyjawił swój sposób na oszukanie pól ochronnych. Znając klucz do zagadki, rzucenie uroku, czy to z mocą boska, czy za pomocą magii było fraszką. To jednak, co dla sojuszników Fosth'ki było udogodnieniem, im utrudniało cichą penetracją świątyni.

-To duża świątynia. Póki nas nie przyuważą proponuję nie wchodzić sobie w drogę i rozejrzeć się dyskretnie. Na pewno coś znajdziemy, wizje nie kłamią.

Gdy harpia nadleciała oznajmiając gości, natychmiast obrócił się we wskazanym kierunku. Zastanowiło go, skąd wracał Nathiel i czemu nie pozostał z resztą kompanii. Znajdował się już zbyt blisko, by zdołali się przed nim skryć, pozostawało poczekać, aż podejdzie.

-Nie zamierzaliśmy Was niepokoić Nathielu-zaczął ostrożnie-Chcemy tylko wejść do świątyni w poszukiwaniu wskazówek, tak jak i wcześniej zamierzaliśmy uczynić.
 
Glyph jest offline