Tristis zmęłł przekleństwo w ustach. Na jego oczach odbierano mu pracę! To się więcej nie może powtórzyć!- warknął w myślach - Swoją drogą, czemu pojechała akurat TAM, gdzie mogła ich zobaczyć...?
- Trzeba sprawdzić, jak dużych sił to forpoczta. - rzekł, zwróciwszy się do Wulfstana. - Ale nasz odział zostanie łatwo zauważony. Pozwól mi iść. - by podkreślić swoje słowa, Tris zeskoczył z konia i odpiął pas z mieczami, w celu przewieszenia go przez plecy. PO namyśle odpiął jeden z nich i przytroczył go do siodła. Pociągnął za pas: trzymał się pewnie, tak samo, jak rękojeść, której głowica wystawała lekko sponad prawego ramienia thoera. Teraz to ja mogę się skradać. Ale trochę niewygodnie będzie go dobywać; obym nie miał okazji!
- To jak będzie?
__________________ W każdej sekundzie rozpadamy się i stajemy się nowym człowiekiem, w którym coraz mniej jest tego, kim byliśmy przed laty.
Ostatnio edytowane przez Raphael : 21-11-2009 o 18:34.
|