Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2009, 19:39   #128
Lyssea
 
Lyssea's Avatar
 
Reputacja: 1 Lyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skał
Phaere

Omal nie podskoczyła z zaskoczenia, kiedy z drzemki nagle została przerwana przez lileda.
- Dziękuję za tą cenną informację turystyczną. Dokładnie drzwi są tym czego najbardziej pragnę. - odpowiedziała sarkastycznie.
- A ty czego tu szukasz kolorowa papużko ? Publiczności czy opieki ?- odpowiedziała kontynuując ornitologiczne porównania. Uśmiech zagościł na jej twarzy, gdyż porównanie lileda do barwnego ptaka, przypomniało jej piratów, którzy czasem pojawiali się w miastach. Phaere co prawda nie znała się na pirackiej modzie czy też obowiązujących ich prawach, ale sporo z nich miało na swoim ramieniu stare ptaszysko, które zaczepiało przechodniów wykrzykując przekleństwa lub, w przypadku panien, niemoralne propozycje.

- Tak poza tym, słyszałam, że podróże kształcą, ale w twoim przypadku,Latienie chyba się nie sprawdza, hm ? Nie słyszałeś nigdy o zwyczaju pukania przed wejściem do pomieszczenia ? Pokażę ci. - wstała i podchodząc do drzwi zapukała w nie dwa razy. –Pozwoli ci to nie raz uniknąć kłopotów. Wiem, że na pierwszy rzut oka wygląda na strasznie trudne i skomplikowane, ale spróbuj sam – zobaczysz jaka frajda. – krótkim gestem zachęciła Latiena do spróbowania swoich sił. Sama wróciła na posłanie i dodała:
- Oczywiście po zapukaniu czekasz na słowo „proszę”, które oznacza pozwolenie na wejście do środka. - patrzyła przez chwilę na lileda po czym nie wytrzymała i zapytała :
-A gdzie się podziała nasza przyjaciółka ? Czy nie miała nam towarzyszyć przez trochę dłuższy czas? - Podparła brodę na pięści czekając na wytłumaczenie tego nagłego zniknięcia. Pewnie będzie tak samo widowiskowe jak każdy ruch czy zdanie wypowiedziane przez Latiena. Zdawać się mogło, że każdy jego ruch był wyreżyserowany. Zawsze cała uwaga musiała skupiać się na nim, bez względu na to czy wspina się na wyżyny czy upada. Było to niezwykle ciekawe, pod względem artystycznym, lecz czy owo miejsce jest odpowiednie dla kogoś takiego jak on. Może raczej powinien zabawiać ludzi w mieście, zamiast włóczyć się po ciemnych stronach tych krain.
Pogłaskała drugą ręką Tiloupa, któremu najwyraźniej nie przeszkadzało towarzystwo dziwnego stwora.
 
__________________
Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.
Lyssea jest offline