Siadam w kucki i z podniesioną brwią zwracam się do Deva:
- nigdzie nie pójdziesz, to już wole wrócić z całą resztą do tej babki i przeprosić ją za niezdecydowanie. Jeśli mu się nie uda, to nie ma sensu, by drugi się pakował w bagno !!! Na pewno dobrowolnie Cię tam nie puszcze
Uśmiecham się serdecznie
- myślę, że narazie nie mamy co gdybać, zobaczmy jak potraktują Tolbertiego, apotem się wspólnie podejmie decyzję