Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2009, 21:23   #129
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Varl słyszał już kiedyś o czymś takim jak skaveny. Jakaś odmiana zwierzoludzi, z tym że zamiast kozich głów i racic mieli szczurze łby oraz ogony. Nie widział ich nigdy osobiście, ale szczególnie mu to nie przeszkadzało. Było całkiem możliwe, że jeden z nich to zrobił. Ponoć całkiem dobrze się wspinały, jak to szczury... Tylko po co miałyby tu wchodzić i mordować kapłana a na dodatek zabierać ikonę? Nie było to zachowanie typowe dla zwierzoludzi. Nie było brutalne i krwawe, a wysublimowane... Dziwne to wszystko...

Przez miasto szedł razem z resztą drużyny, nie odzywając się wcale. Rozmyślał o wielu rzeczach. O sprawach w Kislevie, które odwlekały się coraz bardziej. O dziwnym zabójstwie. O dziwnych zwierzoludziach w centrum Middenheim.

- I jak śledztwo? Udało się wam czegoś dowiedzieć? – pytał kapitan Schutzmann. Nim się spostrzegł dotarli do siedziby straży. Gotfryd odparł mu, że są pewne ślady, jednak coś więcej można będzie wywnioskować po spotkaniu z magiem, który przeprowadzał ekspertyzę trucizny i papieru.

Varl stał pod drzwiami ze spuszczoną głową i nie odzywał się wcale. Cóż miał rzec? Wszystko co powinno, zostało na razie powiedziane.
 
xeper jest offline