Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2009, 20:37   #10
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Air Girl pędziła jak wiatr.

Nie była to wcale żadna wyszukana metafora, lecz dosłowny opis zjawiska. Kobiela leciała, rozwijając największą prędkość, na jaką było ją stać. Potężny podmuch wiatru zmierzwił związanemu strażnikowi włosy, a zaraz potem pojawił się drugi, gdy kobieta mijała go w locie.

Wyważone drzwi nie stanowiły żadnej przeszkody. Julia nie miała czasu, by się zastanawiać nad miernością zabezpieczeń w muzeum z cennymi eksponatami, choć z pewnością poświęciłaby tej kwestii chwilę, gdyby tylko mogła. Nie zatrzymała się też, by rzucić choć okiem na piękne wystawy, które w innych okolicznościach zwróciły z pewnością jej uwagę.

Kiedy była mniej więcej w połowie muzeum, włączył się system zabezpieczeń. Ciężkie, metalowe kraty uniemożliwiły ucieczkę oknem i oddzieliły poszczególne sale od siebie. O ile Julia mogła przyspieszyć i dostać się do kolejnego pomieszczenia, o tyle zaraz po tym została uwięziona. Przestała lewitować i postanowiła czekać. Jej twarz otoczyło gęste, falujące powietrze, które zniekształcało głos i wygląd jej twarzy. Niektórzy superbohaterowie nosili maski, inni się nie kryli, a ona po prostu wykorzystywała swój dar.

- Stać, nie ruszać się! –krzyknął jeden ze strażników, którzy otoczyli ją w trybie natychmiastowym. Kobieta żałowała tylko, że nie zrobili tego z włamywaczami- Masz pra--- Co znowu?
- Jack i Louis poszli sprawdzić co to za hałasy na górze i znaleźli Boba związanego na dachu. Kazałem ich go tu przyprowadzić, będzie mógł rozpoznać przestępcę.
- Dobrze... A ty masz prawo zachować milczenie!

Air Girl westchnęła, co z jej mocami zaowocowało chwilowym zafalowaniem włosów. Miała ochotę nawpiepszać im wszystkim i kazać się wypuścić, ale na pierwszy rzut oka było widać, że strażnicy to idioci, którzy nie zrozumieją tłumaczeń. Nagle zagadka obrabowania jednego z większych muzeów w mieście stała się banalnie prosta.

Mężczyźni, banda idiotów…

W końcu zjawił się też sam związany. Julia nerwowo stukała palcem o szklaną gablotkę, jakby nigdy nic siedząc na niej. Zdążyła sobie przez ten czas obejrzeć z daleka większość eksponatów poświęconych wczesnemu średniowieczu, co jednak nie zmniejszyło jej irytacji. Jak pomyślała, że złoczyńcy mogli uciec na drugo koniec Nowego Jorku…

- To nie ona, przecież by mnie dziewczyna nie obezwładniła. To był mężczyzna, jakieś sto dziewięćdziesiąt centymetrów co najmniej- wyjaśnił strażnik, który dał się związać. Miał w ręku dość zabawny kubek „najlepszego taty”, w którym trzymał jakiś ciepły napój, który popijał.

Żyłka na skroni Julii była za nader dobrze widoczna. Nieudolny ochroniarz pił to sobie herbatkę, a bandyci uciekali z zrabowanymi eksponatami. Jednak to uwaga o tym, że „dziewczyna by go nie obezwładniła” najbardziej wkurzył kobietę. Lekkim, jakby od niechcenia ruchem dłoni podcięła strumieniem powietrza nogi mężczyźnie. Kubek zawirował w powietrzu, oblewając mężczyznę ciepłą kawą. Syknął z bólu, gdy napój oblał go. Air Girl wytworzyła kieszonkowe tornado i utrzymała kubek w powietrzu, nim upadł. Niezależnie od tego, jak była wkurzona na gościa, jego dziecko w niczym jej nie zawiniło.

- Słuchaj, znam karate, pracuję w placówce badawczej i mam więcej mocy w małym palcu, niż Ty kiedykolwiek będziesz miał. A teraz mów, kim był ten facet i wypuść mnie z tego cholernego muzeum, którego nawet nie potrafisz przypilnować. Inaczej będę Tobą kręcić w powietrzu aż nie przeprosisz i obiecasz przestać się chwalić swoimi wątpliwymi osiągnięciami- odpowiedziała wyjątkowo agresywnie jak na siebie kobieta. Zazwyczaj była milsza, ale idiotyczna sytuacja, niepotrzebne marnotrawstwo czasu i zachowanie strażnika pozbawiły ją dobrych manier i kontroli nad sobą.

- Kurde, czy Wy naprawdę jesteście tacy ślepi!- ryknęła na pozostałych, nagle o sto osiemdziesiąt stopni zmieniając swój nastrój. Z wrednej babki stała się rozdrażnioną kobietą krążącą po pomieszczeniu i żalącą się na czym świat stoi- Ja jestem Air Girl, ta dobra. Wy jesteście strażnicy, Ci dobrzy. Są też złodzieje, Ci źli. Wy macie kłopoty, ja Wam pomagam, łapiemy bandytów, Wy mi dziękujecie. Nie więzicie mnie i uniemożliwiacie pościg, a potem obrażacie, sugerując, ze jestem bezbronną, słabą kobietą. Sorry, nie ten scenariusz. Czy tak trudno zrozumieć, że jestem bohaterką? Hello, a obcisły kombinezon… nie, nie patrzcie się tak łakomie zboczuchy!- uspokoiła zebranych w mgnieniu oka- bransoletka-komunikator, moce i inne takie to przebranie halloweenowe, tak?- spytała zirytowana. Miny mężczyzn odpowiedziały jej same za siebie.

Pytanie, które wykrzyknęła Julia, było słychać w całym budynku.

- Czy Wy nigdy nie oglądaliście kreskówek!?
 
Kaworu jest offline