Valeria wzięła medalion Gelidusa do dłoni i badała go przez jakiś czas wzrokiem. Palcem przesuwała po gładkich kamieniach usadowionych w czterech okręgach. Każdy był innego koloru - czerwony, zielony, niebieski i fioletowy. Widząc zniecierpliwienie na twarzy towarzysza westchnęła.
- Nigdzie nie widziałam nic podobnego. - rzekła. Ale daj mi trochę czasu, poszukam czegoś w swoich księgach. Wydaje mi się jednak, że ta błyskotka wygląda znajomo...
Kobieta nie oddała Gelidusowi medalionu tylko przeszła do niewielkiej biblioteki z wcale nie małą kolekcją ksiąg. Z jednego regału wyciągnęła tomiszcze oprawione w szarozieloną skórę, o tytule "Symbole i oznaczenia Wieloświata", po czym usiadła do biurka przy oknie. Uważnie lustrując ilustracje w księdze, szukała przedmiotu podobnego do medalionu Gelidusa.
- Mam! Znalazłam! - podekscytowana Valeria wbiegła do salonu, gdzie Gelidus i Tezze wyjaśniali coś Argromannarowi.
- Oh... - zarumieniła się lekko, niemal niezauważalnie na widok półwampira. Ten medalion... popatrz!
Wskazała Gelidusowi rysunek z identycznymi symbolami, co te na medalionie, który Nieskończony zdobył od zabójcy.
- "Zakon Czterech Słońc to bardzo stara i wpływowa organizacja zrzeszająca przedstawicieli wielu ras. Niewiele o niej wiadomo, lecz członkowie zakonu posiadają nieprzeciętne zdolności magiczne w zakresie magii czterech żywiołów." - przerwała czytanie. To by wyjaśniało pochodzenie umiejętności twego zabójcy. Piszą też: "Organizacja ta posiada różnorodne kontakty w kręgach kupieckich, politycznych, a nawet przestępczych, czego nigdy oficjalnie nie udowodniono. Chociaż główna siedziba Zakonu Czterech Słońc znajduje się w świecie zwanym Mithios, to jej filie umieszczone są w wielu wymiarach, również w... Neverendaarze."
Zapadła długa cisza.
- Nie rozumiem dlaczego Zakon mógłby chcieć naszej śmierci, ani skąd dowiedział się o naszej misji. Nieznane są nam też motywy organizacji... - ciszę przerwała Valeria. Spróbujcie się dowiedzieć czegoś na mieście, być może mieszkańcy miasta będą wiedzieli coś więcej. Ah, i pod żadnym pozorem nie zapuszczajcie się do ich siedziby... przynajmniej sami. Nie wiemy co Zakon Czterech Słońc ma wspólnego ze zniknięciem córki króla, lecz powinniśmy zachować ostrożność.
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... |