Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2009, 00:47   #81
katai
 
katai's Avatar
 
Reputacja: 1 katai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputację
-Pysk mnie ciągnie- stwierdził kislevczyk. - Cosik się szykuje- dodał. - Tu i tak niczewo więcej nie znajdziem. Grajek ma racje, trza się wrócić i pójść za fircykami.
- Zapaliłbym - pomyślał. Było jednak tak wilgotno i duszno, że we łbie kręciło się na samą myśl o fajce.
Myśli Bazanova zaprzątał Bruno Kohler i jego drużyna. Gdzie zaginęli i dlaczego i jeśli oni nie dali rady to jakie szanse mają dwóch żołnierzy i grajek?
Dlaczego dał się wrobić w niańkę? Mógł siedzieć sobie wygodnie w karczmie i popijać cienkie piwo jakim raczył klientów poczciwy, psia jego mać, Helmut. Gdy tylko wrócą... jeśli wrócą, obiecał sobie, że wychyli przynajmniej trzy kufle tych szczyn.
Poprawił pas i zbroję. Sprawdził paski i uprząż topora. Wszystko było w należytym porządku. Krótki gięty łuk uwierał go pod pachą wystając z pokrowca na biodrze. - Blać - pomyślał - Na jaki grzyb zabierałem łuk do kopalni?-
- Gotów - oznajmił Liev.- Możem iść. -
 
__________________
"You have to climb the statue of the demon to be closer to God."
katai jest offline