Hm, zupełnie jak w takiej jednej balladzie... Kto tu jest, do wszystkich chorób ciężkich i śmiertelnych? Zwracam się do istoty. Rozglądam się, nieco przestraszony, lecz mój wzrok nie przenika ciemności, nie wyczuwam ciepłokrwistych istot. Lecz niby to dlaczego ON miałbybyć ciepłokrwisty? Pytam się ponownie: Ma ktoś żarcie?
__________________ "Quitquit latinum dictum sit, altum videtur" |