GLYPH
Dobra opanowując radość, że cię tu widzę
Po kolei:
Masz rację, w istotach baśniowych wszystko albo się uda albo osłabiony potwór nie wykona żadnej zdolności poprawnie.
Oj marudzisz z tym 5k10. Matematyki się nie uczyłeś ? Rozkład Gaussa się kłania. Średnio wychodzić będą rzuty po 25.
Jednak słusznie zauważyłeś, ludzie mają łatwiej. - Jest przyjęta taka właśnie konwencja fabularna, że to ludzie się szybciej dostosowują do "życia/zmian". Mechanika odzwierciedla przyjęte założenia fabularne. Co więcej idąc twoim tokiem myślenia w najlepszym wypadku macie 20 użyć zawsze dobrych - nie mów mi że po SL nie jest to kuszące - wiedzieć, że umiejętności wejdą zawsze.
No i wychodzi na to, że Glyph mnie już znasz dobrze
Odnośnie 2 KP. 1 Ludzkiej, 2 Potworzej. Jest fabularny wątek przygotowany dla któregoś z graczy wykorzystujący każdą postać z KP. Co więcej, jeśli ktoś zginie w jednej grupie, a będzie chciał grać dalej może liczyć na to, że jakoś zostanie wpleciony drugą postacią. Choć również nie musi.
Przykro mi, żaden gracz z SL, nie dostanie pozwolenia gry postacią z tamtej sesji w tej sesji. Bez wyjątków.
Ostatnie pytanie łączy się z tym o co zapytał Fabiano (Cześć Almenowcu
) więc odpowiem zbiorczo opowiadając co nieco więcej o koncepcji
Istot z gatunku Salartus jest mało. Jak ludzi liczymy w miliardach tak istoty tego gatunku liczyć należałoby w tysiącach. One się ukrywają bo nie są w stanie żyć koło ludzi. Nie przystosowują się tak szybko do zmian. Żyjąc w podziemiach, jaskiniach, grotach, na biegunie, głęboko w morzu, w górach czy też dżungli nie interesuje ich nic innego jak jedno - przeżyć. Jest to cel wszystkich, nikomu nie przychodziło do głowy (przynajmniej w naszej koncepcji) aby próbować organizować coś na kształt władzy - nie ma kim władać. To są istoty rozumne, więc prędzej próbują sobie wzajemnie pomóc w życiu codziennym niż zastraszać i wykorzystywać. Opiekunki są szanowane bo pomagają, doradzają, mają autorytet. Nie dzięki zastraszaniu, a dzięki pomocy którą okazują każdemu.
Oczywiście, nie wszyscy się kochają, istnieją wzajemne niesnaski i waśnie. I jak najbardziej te zależności istnieją, jednak nie na tym etapie rekrutacji. Ja widziałbym to tak, że wy gracze teraz przygotujecie postać jako reprezentanta danej rasy, a następnie z osób, które się dostaną w wspólnym gronie - ujawniając kilka zdolności rasowych, ogólne informacje o rasie zbuduje się coś na zasadzie wspólnych zależności. Jest to dłuższy sposób na stworzenie ich, jednak chyba najbardziej ergonomiczny. Nikt nie będzie musiał robić na początku rekrutacji postaci z wyszczególnionymi typami ras nielubianych, pomocnych, przychylnych itp.
Oczywiście można zbudować jakieś podrasy, bądź podrasę. Jako element doszczegółowiający postać. Jednak na tym etapie rekrutacji, może się okazać, że potem dana podrasa będzie musiała zostać usunięta z KP danego gracza, gdyż nie pasuje do całości - która wykrystalizuje się dopiero za kilka tygodni.
Można zbudować mity, legendy podania odnośnie tego jak wyglądają ludzie, jacy są itp. Tak na prawdę to wy gracze stwarzać będziecie większość tych smaczków. Fabuła gry opiera się na poszukiwaniu legendarnego artefaktu, który możliwe jest iż uratuje wszystkim życie. Daną legendę poznacie na początku sesji, jest znana każdemu. No ale to nie czas na jej opowiedzenie
To jakie informacje macie odnośnie tego co żyje na powierzchni to już wasza kwestia, jeśli tylko trzymacie się tego iż nikt nie widział człowieka. Bo zapewniam, nikt by sam takiego spotkania nie przeżył