Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2009, 16:09   #14
Sev
 
Sev's Avatar
 
Reputacja: 1 Sev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znany
Дивлячись на багатство? У Чорнобилі, ви знайдете це багато! Подивіться, можна, безумовно, окупляться, почати з нашою базою. Основах комуністичної партії, справжня слава комунізму!Szukasz bogactwa? W Czarnobylu znajdziesz go mnóstwo!
Tylko poszukaj, na pewno się opłaci, zacznij od naszej bazy.
Bazy Komunistycznej Partii, ku prawdziwej chwale Komunizmu!

A więc to tak? Czarnobyl? Taa... już o tym słyszałem. Igor wpatrywał się w kartkę z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony chętnie wziąłby udział w wyprawie. Z drugiej nie chciało mu się opuszczać „bezpiecznego” miasta. Bezpieczne to może trochę na wyrost ,ale poza zabudowaniami było tylko gorzej. Wielkie skorpiony i inne zmutowane istoty nie wróżyły nic dobrego. Partia daje ekwipunek ,daje żywność ,daje przewodnika. W sumie to Bury był zwolennikiem komunizmu. Ludzi trzeba trzymać krótko. Gdyby Stalin jeszcze rządził. To by było życie. Igor popierał Partię całym sobą. Tak więc co? Trzeba ruszać! . Ale najpierw jest jeszcze parę rzeczy do załatwienia w tym mieście. Po pierwsze ruszył do „Lisa”.

Bar był jak zwykle pełen ludzi. I ghul też by się znalazł. Igor ruszył w stronę lady, mając sprawę do Białorusina. O dziwo jakaś grupka gówniarzy pomyślała ,że może napaść starego bezbronnego pijaczynę. Jednak ,o czym nie wiedzieli, Igor taki NIE był. Zgraja podeszła do niego. Reszta klientów czując zadymę ucichła lekko i przyglądnęła się zdarzeniu.

- Oddawaj wszystko co masz menelu! - odezwał się w ojczystym języku jakiś Polak , przywódca bandy.
Igor milczał. Herszt podszedł doń i zamachnął się. Bury złapał pięść w locie, drugą ręką chwycił za zarośniętą głowę napastnika i z całej siły uderzył w metalową ścianę knajpy. Stal zabłysnęła szkarłatem krwi ze złamanego nosa bandziora. Igor uderzył jeszcze raz ,i drugi ,i trzeci ,i uderzał póki gnojek nie przestał się ruszać. Dwaj jego pozostali towarzysze rzucili się na Igora. Pierwszy trafił go w twarz. Drugi nie miał tyle szczęścia. Upadł na podłogę z trzema kulami w czaszce. Bury otarł krew z pękniętej wargi i walnął kolbą Kedra zaskoczonego udanym atakiem ostatniego chłopaka. Ten upadł na podłogę i wyszeptał :

- Жаль. (Rus. Litości)
Potem zamilkł na zawsze uderzony rękojeścią broni w rdzeń kręgowy. Igor przeszukawszy ciała podszedł do lady.

- Я прошу вибачення за цей театр. (Ukr. Sory za ten teatr.) - powiedział do barmana ,po czym rzucił do niego parę monet - Це горілка. Я збираюся на Чорнобильській АЕС. Було приємно зустрітися з вами Pietrucha. (Ukr. To za wódkę. Jadę do Czarnobyla. Miło było cię poznać Pietrucha.) Następnie wyszedł z baru zostawiając oszołomionego Białorusina.

Igor wychodził właśnie z Muzeum Broni. Wychodził z plecakiem trochę cięższym. Lata temu kiedy mężczyzna był jeszcze czynnym członkiem gangu ,wszystkie swoje łupy pod postacią uzbrojenia chował właśnie w Muzeum. Normalnie dawno zostałyby skradzione ,lecz Bury umieścił je wykopanym przez siebie tajnym bunkrze pod budynkiem. Niestety mężczyzna przeliczył się ze swoimi umiejętnością budownicta. Skrytkę zastał splądrowaną, ocalała jedynie amunicja zakopana w ziemi. Tak więc plecak Igora prócz podstawowego wyposażenia czyli pudełka cygar ,zapalniczki ,metalowym pojemniku z wódką (szkło by się rozbiło) i magazynka zawierał dodatkowo kolejne trzy magazynki. Mimo ,że komuniści dawali wyposażenie Bury bardziej ufał swoim zabawką.

Tak wyposażony ruszył do Bazy Komunistycznej Partii.
 
__________________
"Czemu nosisz miecz na plecach?"
"Bo wiosło mi ukradli"

Ostatnio edytowane przez Sev : 26-11-2009 o 19:23.
Sev jest offline