Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2009, 21:03   #17
Foigan
 
Reputacja: 1 Foigan nie jest za bardzo znany
Wasilij zaczynał się denerwować, z reguły nie był cierpliwym człowiekiem, co mu nie służyło ze względu na stan zdrowia. Nie powinien się denerwować, jednak sytuacja czasem przerastała jego samoopanowanie.
- Но где ее деда, где я могу найти эти шлюхи туш?! (Ros. Ale gdzie dziadku, gdzie mogę znaleźć te kurewskie ścierwa?!) - serce zaczynało mu mocniej bić, oczekiwał odpowiedzi, której nie dostał. Ale mógł się tego spodziewać, staruch nie wyglądał na normalnego, zresztą i sam Korba nie był normalny. Częste sny i urojenia czasem sprawiały, że nie mógł opanować swojego szału zniszczenia, niszczył co wpadło mu w ręce, wtedy nie interesowało go nic poza jego własnym zaspokojeniem. No i sny, które od niedawna nasilały się, kobieta, gwałcona noc w noc i ci ludzie, obojętni, jakby to było coś normalnego, jej oczy, niewinne, błagające o pomoc... Kolejne denerwujące myśli, serce z uderzenia na uderzenie przyspieszało, oddech przestawał być rytmiczny, krew zaczynała szybciej krążyć.
- Говори, старик! (Ros. Starcze gadaj!) - krzyknął, po czym jakby się tego spodziewał pochylił się nieznacznie, oparł ręce na kolanach i zaczął chrapliwie kasłać, odchrząknął i splunął. Otarł ręką usta i spoglądnął na starca. Wyprostował się i spojrzał w niebo, albo raczej w miejsce gdzie miał nadzieję zobaczyć niebo. Ciężkimi, zniszczonymi dłońmi, przesunął po włosach ściętych na zapałkę, jakby już zrezygnował ze starań uzyskania odpowiedzi. Na powrót założył maskę i zaczął głęboko oddychać. Nie wiedział, gdzie szukać dalej, nigdy nie interesował go sam kijów, nie chodził chlać po barach, nie zwiedzał miasta w poszukiwaniu jedzenia, miał wszystko na miejscu, godziwa zapłata za pracę w warsztacie Saszy. Nie znał miejsc, w których opłacało by się wywiesić takie ogłoszenia, nie znał miejsc gdzie ludzie spotykają się częściej, nie znał miejsc gdzie można było dowiedzieć się czegoś sensownego. Znajomych miał mało, większość swojego życia spędził w Wołgogradzie, do kijowa w sumie dotarł stosunkowo niedawno, jakąś tam reputację miał, choćby ze względu na rzeczy, które wyprawiał z pomnikami motoryzacji. Samochody, motocykle czy inne mechaniczne cuda często nie sprawiały mu większych problemów, ale grono odbiorców było tak wąskie, że nie mógł oczekiwać od nich jakichś rzetelnych informacji, po za tym ludzie pragnąc zdobyć coś na czym zależy im bardziej niż na życiu często mówią ci to co chciałbyś usłyszeć. Druga sprawa, że większość spraw papierkowych, a więc zapłaty i rozmowy z klientami załatwiał Sasza, to on był mózgiem warsztatu, w końcu to jego kańciapa. Wasilij nie zamierzał długo czekać na odpowiedź, nie miał w zwyczaju straszyć nikogo, ale jeśli będzie trzeba to i to nie będzie stanowić dla niego większego problemu. Stary nie stary, chory nie chory, dostanie w ryj to będzie gadać, nie wytrzyma? Nie interesuje mnie to.
 

Ostatnio edytowane przez Foigan : 26-11-2009 o 22:40.
Foigan jest offline