Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2009, 13:18   #125
Vireless
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
Mały wzniesienie w lesie było widoczne tylko w przypadku gdy ktoś wiedział jak szukać. Na szczęście w oddziale był ktoś kto akurat zapamiętał sobie to miejsce więc i szybko cały oddział stanął u stup..





Grupa składała się ze zbrojnych oraz kapłana. Ten ostatni dość ostentacyjnie obnosił się sobą. Elfickie cechy były wyolbrzymione i trochę przeszkadzały wszystkim wokół. Ale jeszcze bardziej przeszkadzały żołnierzom jaskrawo-błękitne szaty i broń. Sami wychowani w praktycznej sztuce nie umierania mieli w genach zapisane że kamuflaż to cześć składowa zadania na obcym terenie. Ich wyszkolenie nie obejmowało do tej pory współpracy z członkiem Specjalnej Grupy Operacyjnej Heinrich'a.

Bycie "sługusem" Szarego Orka nikomu nie przynosiło zaszczytów. Było ze wszech miar ujemne ale było coś co powodowało że siatka rozrastała się i pęczniała z każdym rokiem i miesiącem. Zakres kontaktów był naprawdę szeroki. Wszystkie rasy, profesje, klany czy nawet narodowości były tu reprezentowane. Wszystko to pracowało dla niego, chodź rzadko kto na poważnie zastanawiał się nad tym co na prawdę robię i po co. Pół-elf miał taką wiedzę. Tak samo Hollyorc, i jeszcze pewnie innych kilkunastu zaufanych...

Przed kurhanem Vireless stał opierają się o staff. Miły cień i lekki wiaterek pozytywnie nastrajały wszystkich wokół. Drużyna szybko rozproszyła się i zabezpieczyła obszar.

-Zico - Dowódca patrolu natychmiast się stawił przed elfem. Bez salutu ale z szacunkiem.
-Wracacie do poprzedniego miejsca odpoczynku. Zabezpieczyć się przed zaskoczeniem i oczekiwać rozkazów. Nie szwędać się po okolicy.
-Rozumiem
-To dobrze, trzymaj to
- Z ręki do ręki powędrował pergaminowy zwój w skórzanym etui. - Wiesz co to jest
-Tak zaklęcie do rzucenia
-Zgadza się napisałem je tak byś mógł je sam rzucić. Gdy już to zrobisz, nie możecie się nigdzie ruszać do czasu rozkazu mojego lub Hollyorc lub do przypadku nawiązania kontaktu z wrogiem.
-Tak się stanie.
-Zmykać mi stąd.


Pół-elf poczekał chwilę aż cały oddział opuści okolicę. W tym czasie się przygotowywał. Wypakował torbę i narysował wokół siebie krąg. Następnie zaczął modlić się o zaklęcia.
 
Vireless jest offline