Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2009, 15:48   #86
Cerber
 
Cerber's Avatar
 
Reputacja: 1 Cerber nie jest za bardzo znany
Lekkie rany Gelidusa goiły się dość szybko. Gdy tylko trochę odpoczął i wziął prysznic a Valeria oddała mu srebrny wisior postanowił znowu udać się do miasta. Przeteleportował się na główny plac. „Jeżeli mi się nie powiedzie, pojawią się kolejni!” – przypomniał sobie słowa mrocznego elfa. Rozejrzał się ostrożnie dookoła. Po placu jak zwykle gęsto chodzili zarówno przedstawiciele różnych ras jak i Nieskończeni. Ponad placem latali ci drudzy. Przespacerował się chwilę w zamyśleniu. Nagle coś różowego mignęło mu przed oczami i poleciało w boczną ulicę. Gelidus od razu się tam udał. Ujrzał jak kawałek różowego skrzydła znika w bramie prowadzącej na jakieś podwórze. Gdy tam zaszedł Neko czekała na niego w rogu,za marmurową kolumną. Rozejrzał się czy nikogo w pobliżu nie ma. Nie wyczuwał też żadnej aury dookoła oprócz jej.
- I co? Dowiedziałaś się czegoś?
- Nie było łatwo – Neko z poważną miną założyła ręce na piersiach – Opiekunka córki króla nazywa się Klara i wciąż przebywa w kompleksie pałacowym. Natomiast jej osobisty ochroniarz to niejaki Rudolf z kasty ziemi. Podobno nie żyje. To niestety wszystko.
- Wystarczająco dużo. Jesteś wielka – Gelidus pokazał uniesiony kciuk małej Nieskończonej.
- Wisisz mi przysługę Geli – uśmiechnęła się.
- Która to już?
- Według moich obliczeń to będzie szesnasta.
- Pamiętaj,że jakby co to mnie nie znasz i nigdy się nie spotkaliśmy. Chyba ktoś na mnie poluje a nie chcę narażać cię na niebezpieczeństwo.
- Żartujesz? Niebezpieczeństwo to moje drugie imię! – zatańczyła w miejscu. Gelidus patrzył na nią poważnie.
- Dobra,dobra będę o tym pamiętać. Coś jeszcze?
- Na razie to wszystko. Dzięki.
 
Cerber jest offline