Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2009, 11:54   #13
malkawiasz
 
malkawiasz's Avatar
 
Reputacja: 1 malkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie coś
Zachwycony patrzył na pokaz elokwencji i entuzjazmu młodego wampira. Miał charyzmę, która nie pozwalała oderwać od niego spojrzenia. Talent, który pewnie porywał tłumy. Iście śródziemnomorski temperament, który Grek potrafił docenić. Niestety urok prysł wraz z roztrzaskaniem stołu. Konstantinos odwrócił zniesmaczony wzrok i wlepił go obrazek na przeciwległej ścianie.

„Żenada. Co za dzieciak. Chyba... Chyba, że to prowokacja. Może to piesek księcia?”

Zerknął z powrotem na Lousia chcąc z jego wyrazu twarzy móc coś odczytać. Zdążył akurat na czas by zobaczyć gwałtowną reakcję Ventru.

„Szybki sukinsyn” – skinął głową w geście aprobaty i szacunku – „Szybki i skuteczny, pewnie dla tego jest przydupasem księcia.”

Jego uwagę przykuł Nosferatu, który przedstawił zarys planu. Wysłuchał go nie zwróciwszy na razie żadnej uwagi na mapę. Słuchał tamtego gdy przemawiał, obserwował jego mimikę i gesty.

Padły pierwsze pytania, coś na temat komputerów, alarmów i federalnych. Słuchał jednym uchem, notując wszystko w pamięci, a jednocześnie zastanawiał się na ile może zaufać tej grupie i ile może im zdradzić o sobie. Wahał się chwilę, ale w końcu postanowił odezwać. Wprawdzie Ventru nic nie wspomniał czy zgadza się na jego warunki, ale skoro przeszli do planowania i nie kazał mu wyjść, uznał że wszystko mają dogadane.

Wyczekał na chwilę ciszy, w końcu to bardzo niegrzecznie przerywać komuś w pół zdania. Wprawdzie za życia był równie porywczy jak King, ale kilka dekad nieżycia sprawiły, że nabył trochę ogłady. Chrząknął niegłośno by zwrócić na siebie uwagę i patrząc na Nosferatu, który zdawał się być autorem planu zaczął przemowę.

- Wybaczcie mój brak ogłady, zapomniałem się przedstawić. Na imię mi Konstantinos lub Kostats, jak kto woli. Myślę, że podczas planowania powinniście uwzględnić moje umiejętności. Może to nam ułatwić trochę sprawę.


Potarł brodę w zamyśleniu i kontynuował,

- Nie wiem jak to prościej określić, ale jestem strasznie nie fotogeniczny – uśmiechnął się z sobie tylko znanego żartu – Monitoring mnie nie uchwyci więc jeżeli Pan Angelo – skłonił się hakerowi – znajdzie miejsce gdzie można go wyłączyć to ja mogę pewnie dostać się tam niezauważony.

- Jeżeli zaś chodzi o niezabijanie to myślę, że przydałby nam się jakiś gaz. My i tak nie oddychamy, a w ten sposób możemy zdobyć przewagę.
 
malkawiasz jest offline