Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2009, 16:59   #29
Morfidiusz
 
Morfidiusz's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwuMorfidiusz jest godny podziwu
-Droga Liselotte. Szczęściem dla mnie są słowa Twe o Pani. Rad jestem, iż młoda Marietta kuzynką Williama została!

- A co do słów Twych mości Arwidzie, serce me boleje nad osądem mej osoby.
Jednak nie to zasmuciło mnie najbardziej… Jak wspomniałeś kilka dni temu w tej oto komnacie, gdy mówiliśmy, jaki charakter ma mieć dzieło. Wspominałeś, że ma dawać przykład, być wsparciem w chwilach zwątpienia, jego wersy mają być jak modlitwa w chwilach zatracenia, modlitwa, która zostanie wysłuchana… Znajomość dzieła pozwoli unieść głowę, obetrzeć łzy i powstać by walczyć z Panem Zniszczenia. Zaiste piękne słowa … tak głęboko zapadły mi w pamięci … Mówiłeś również, by pamiętajcie o starej rasie, o krasnalach oraz wszystkich innych walczących z chaosem. Przestrzegałeś przed egoistycznym hołubieniu rasy ludzkiej, gdyż dzieło ma służyć wszystkim mieszkańcom, stawiającym czoła odepchniętemu chaosowi.

Proponowałeś na jednego z bohaterów Ferredara - Elfiego łucznika. Autentyczny elfi bohater, wielce szlachetna persona, gdzie dodanie jakiegoś fikcyjnego czynu mogłoby sprowadzić gniew żyjącego, … co od razu dyskredytowało go jako bohatera opowieści.


Zgadzam się z Tobą mistrzu, iż elfi bohater sam w sobie jest symbolem wielkiej cnoty i wiary w lepsze jutro. Jednak nie takie oczekiwania stawia przed nami Imperator. Nie możemy stworzyć opisu historycznego tego zacnego bohatera, czy jakiegokolwiek innego z panteonu wielkich, realnych osobowości. Gdyż jak wspomniałeś – dodając fikcyjne elementy do prawdziwej historii – sami zaprzeczamy jej idei. Nie możemy stworzyć czegoś, co ma stać się prawdą, jeśli piedestał oparty będzie na kłamstwie.

Nie możemy kreować kogoś kto oddychał, kochał i nienawidził, był bohaterem albo antybohaterem.
Nie wiem. Nie dane było mi go bliżej poznać. Myślę mistrzu, że tobie również to nie było dane. Nawet nie wiemy, kim był naprawdę i czy w ogóle miał jakikolwiek talent. Czy był dobry, czy zły. Czy bohatersko pomagał słabszym, czy może gwałcił i zabijał dla swojej przyjemności …

Prosiłeś nas o opamiętałość. Czemuż to sam do własnych rad stosować się nie chcesz??

Rad jestem mistrzu, iż Twoja wizja, co do fabuły opowieści, zgadza się również z moim wyobrażeniem.

Prolog już przedstawiłem. Reasumując:
Małe miasteczko, celowo nie umiejscawiałem go w konkretnym miejscu, aby bardziej dopasować go do opowieści.

Czas na przedstawienie dalszej nici fabuły.

Rozwinięcie:

Połączenie wszystkich elementów składowych - splecienie losów postaci biorących udział w opowieści. Poszukiwanie odpowiedzi wiedzione wizjami młodej akolitki Marietty.
Dzięki Jej czystości i wewnętrznej sile możliwe będzie przekonanie do współpracy przedstawicieli innych starszych ras, gdyż szczytny cel bohaterów opowieści - zniszczenia chaosu – jest ponadrasowy... Tu przeplatać się mogą wspaniały Ferredar, wielki Hurgot Potężny – bohater krasnoludzki, czy chociażby nieszczęsny Jasper.
Odnalezienie artefaktów oraz wewnętrzny sprawdzian charakteru dla osoby, która będzie dzierżyć tą wspaniała broń…
- uśmiechając się tajemniczo Konstantin puścił oczko do Liselotte.
Wyprawa powrotna z dalekiej Bretonii (tajemniczego Lasu Loren), Górami Szarymi do Imperium, a następnie przez całe ziemie cesarstwa, ku stolicy.
Z pięknego Aldorfu pod sztandarem Imperatora bohaterowie ruszą z odsieczą dla Midenheim.

Epilog:
Ostateczna bitwa o światłość…

- Taki zarys naszej opowieści ukształtował się w mej głowie. Rad jestem, że przypadł wam do gustu, moi mili. Starałem się zawrzeć w nim wszystko, co do tej pory powiedziane było. Jest w nim wszystko, co pokrzepić może serca, w tych ciężkich godzinach próby.

- Mości Vautrinie! Niczym zaklęty w ciszy pogrążony rezydujesz. Rad byśmy zdanie Twe chcieli poznać … oraz na obiecane wyjaśnienia z niecierpliwością czekamy. – kończąc ostatnia kwestię Konstantin spojrzał butnie w oblicze Vautrina. Widząc, że Gospodarz do wyjaśnień jest skory, poeta usadowił się wygodnie w objęciach fotela, ówcześnie suto dolewając sobie ulubionego szkarłatnego trunku.
 
__________________
"Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana."

Ostatnio edytowane przez Morfidiusz : 29-11-2009 o 17:12.
Morfidiusz jest offline