Tak po cichu powiem, że też mam skórzaną kurtkę (chociaż pancerz porządny bym wolał). Ale nie o tym mówić chciałem.
Czy w ramach kreowania świata mogę sobie wymyślić prowiant na drogę, czy też mam sarnę kolejną przy okazji jakiejś upolować, byśmy z głodu po drodze nie padli?
Druga sprawa, ta ważniejsza, dotyczy walki. Zbliżającej się wielkimi krokami. Czy te wilki to są przeciwnicy "kostkowi", czy "storytellingowi"? |