Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2009, 19:55   #125
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Dobry plan dywersji, miał duże szansę powodzenia i wiktoria wielka mogła nadejść. Nie dla niego bo on dowodzącym nie był a o zwykłym żołnierzu się nie pamięta, ale jednak. Także każde zwycięstwo jest na chwałę jedynego więc też warto było walczyć.

Zamiast walczyć przyszło czekać. Czas ciągnął się niemiłosiernie. Lecz cóż można było zrobić, czekał aż wrócił Tris. Wtedy ku swojemu szczęściu i nieszczęściu dowiedział się, że potyczki nie będzie. Czekanie się skończyło znowu było co robić bowiem dostojny pan Hevre w pewien sposób pytał się o radę.
-Dokładnie jesteśmy zwiad. Proponuję nie myśleć nad tym dużo bo nie ma o czym. Możemy siedzieć tutaj i biadolić jak stare baby na targu o taktyce, planach i innych takich nic nie robiąc, albo możemy ruszyć dupę i coś zrobić. Wiemy gdzie są mamy dwóch zwiadowców, zakradniemy się korzystając z osłony nocy. Z zaskoczenia wybijemy większość złapiemy kilku i nad ich ogniskiem przypieczemy aż nie powiedzą czego chcą. Tylką trochę bo jesteśmy dobrzy ludzie. A jak się nie uda to trudno zginiemy, nie dostaniemy żołdu barońska kasa zyska a my polegniemy w chwale zamiast powoli umierać na starość. Raz matka rodziła i raz się ginie.

-Czyny nie słowa, Tris prowadź proszę. No chyba, że ktoś ma jakiś solidny plan.
 
Matyjasz jest offline