Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2009, 08:49   #19
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Przedstawiciel gospodarza domu odchrząknął cicho i podszedł do biurka. Mężczyzna wziął do ręki jakiś dokument i dłuższą chwilę poświęcił na analizowanie papieru. W końcu jednak oderwał wzrok od dokumentu i spojrzał na gości -Cóż. Jeśli o czas chodzi to niestety nie mamy go zbyt wiele. Chcemy wykraść ten papirus, nim ktokolwiek inny się na to porwie. Sami rozumiecie.- wyjaśnił rozkładając bezradnie ręce. -Jeśli uda wam się wejść tam już jutro dostaniecie ekstra premię.- zapewniał, po czym wrócił do stolika i usiadł w fotelu. Głos zabrał brzydki Lucas, który wypił na duszkiem krew z kieliszka. -Panie Angelo. Wszystkie zdjęcia potrzebne do badań są w laboratorium, oraz na głównym komputerze. Znaleźć je wraz z dokumentem i aparatem, którym były robione to już nie problem. Ja się tym chętnie zajmę. Do pana zaś należeć będzie zadanie odnalezienia zdjęć na komputerze i usunięcie ich, tak by żaden komputerowiec nie mógł ich przywrócić.- syknął lekko się plując. -Myślę, że wszelkie kwestie dotyczące waszej pracy mamy dogadane.- rzekł Louis, wstając z miejsca. -W razie pytań, jestem bezustannie dostępny pod numerem, który macie zapisany w telefonie.- rzekł, po czym odprowadził kompanów do drzwi. Gdy je otwierał spojrzał chłodno na Jack'a, lecz się nie odezwał. Był niemal pewien, że wampiry po wyjściu z Thomsona dadzą nowo poznanemu i jeszcze nieokrzesanemu bikerowi co sądzą o jego zachowaniu.


Kompani opuścili luksusowy apartament i weszli do eleganckiej windy. Na stalowych ścianach ktoś umieścił liczne malowidła z gatunku sztuki współczesnej. W trakcie zjeżdżania na dół grupie czas umilała cicha muzyka dobywająca się z zamontowanych pod sufitem głośniczków. W końcu dojechali na parter. Drzwi się rozstąpiły a towarzysze znów ujrzeli piękny hol i recepcję, w której dziwnym trafem nikogo nie było, zaś jedyny lokaj, jaki stał przy wyjściowych drzwiach był niezwykle blady. Spod prawego mankietu widać było niewielkie nakłucia. Ghul. Nie trudno się było domyślić. Kto w końcu rozsądny pozwoliłby wścibskim ludziom pracować w hotelu wampirów. Przeszli przez obrotowe drzwi. Nagle doznali dziwnego szoku. -Co jest grane...- syknął Lucas. Na twarzach towarzyszy rozbijały się dziesiątki niewielkich, płatków śniegu w białym kolorze. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że był maj. -Efekt cieplarniany...- skomentował pod nosem Nosferatu, pokręcił głową i wejrzał na Konstantinosa. -Prowadzisz?- spytał, kierując spojrzenie na kluczyki z forda trzymane w ręku.
 
Nefarius jest offline