Król strachu usiadł. Podobało mu się to że proces się przedłuża. Nie chciał niczego osiągać. Po prostu bawiło go to co dzieje się na sali. Może i działo się coś ważnego lecz to było całkiem zabawne. Mógł się dobrze zabawić. Poznawanie strachów innych mocy lub śmiertelników było ciekawe. Lecz przestawało go bawić. Wrócił do zwykłego stanu i zauważył że książę porządku zaczął mówić. Lubił go. Z zaciekłością broni swej domeny i jednocześnie stanowi jasne poczucie tego że trzeba się z nim liczyć. - Hmmm bliższy sojusz z nim będzie bardzo dobrym pomysłem. |