Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2009, 13:34   #22
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Cóż to za potężna i nieznajoma siła trzyma mnie tutaj? – zastanawiał się Kjetil. Właściwie podjął decyzję o wycofaniu się z całego przedsięwzięcia i ruszeniu samotnie na wyprawę w nieznane. Lecz kiedy próbował oznajmić to siedzącym przy stole, z jego ust wydobył się tylko niezrozumiały pomruk. Chciał wstać jednak nie był w stanie unieść się z ławy, jakby jakaś wielka łapa przyciskała go za barki. Odynie Gangradr, czy to Ty? Czemuż doradzasz mi pozostanie z tymi ludźmi? Czyż nie lepiej byłoby samemu przedsięwsiąść wyprawę?

W pewnym momencie, Guhur, mówiąc o skarbach i łupach, jakie można zdobyć na jego wyprawie, rzucił na stół cztery skórzane worki. Uderzając w blat stołu, wydały miły uchu, metaliczny dźwięk. Były pełne monet.

- A więc tym nas zachęcasz do podróży, Guhurze – zwrócił się do dowódcy islandczyk. Równocześnie rozwiązywał jeden z worków i zajrzał do środka. Sakwa pełna była złotych krążków, o różnej wielkości i grubości. – A jak się tym podzielić mamy? I czy nie obawiasz się aby, że wziąwszy taką fortunę teraz nie uciekniemy przy najbliższej okazji? Musisz wiedzieć Szwedzie, że jesteś obcy w tym kraju. Ja, mimo iż pochodzę z Islandii, żyję tutaj długo. Moi towarzysze natomiast są rdzennymi mieszkańcami tych okolic. Nie będzie dla nas kłopotem ujść Twojej pogoni...

Guhur wstał bez słowa i ruszył do wyjścia. Cóż za prostak – pomyślał Kjetil. Godziłoby się odpowiedzieć na pytania, zwłaszcza zadane przez starszego człowieka. To samo tyczy się Ciebie, kobieto...

Kjetil zabrał jedną z sakw i wstał od stołu, o dziwo tym razem bez żadnych problemów. Ruszył za Guhurem, licząc na to że ten być może udzieli mu odpowiedzi na pytania w czasie drogi. Miał również nadzieję, że dowódca okrętu odniesie się w jakikolwiek sposób do ostrzeżenia, jakie Kjetil mu oznajmił.

- Kobieto, nie odpowiedziałaś na moje pytania. Czemuż to wyznajesz Odyna a nie swych bogów? I czy nie obawiasz się przebywania w towarzystwie takiej liczby mężczyzn. Zapewniam Cię, że na nic Ci się nie zda Twój łuk, gdy pięciu chłopa postanowi nieco podupczyć... – Kjetil uśmiechnął się obleśnie, gapiąc na piersi kobiety. Mimo podeszłego wieku, nie mógł narzekać na brak chuci. A natura obdarzyła go szczodrze, jak zapewniały go wielokrotnie jego partnerki.
 
xeper jest offline