Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-12-2009, 15:58   #21
 
Shadow man's Avatar
 
Reputacja: 1 Shadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znany
KARCZMA NORDBYRG
Czas leniwie płyną. Zbliżała się już 10.00. Przez dłuższy czas nikt się nie odzywał. Wszyscy mierzyli towarzyszy wzrokiem. jedynie Olaf siedział spokojnie zamyślony, puszczając dym z ust. Miód powoli znikał z dzbanów. Wszystkich członków wyprawy oprócz Guhura i Olafa ogarniało stopniowe zwątpienie. Jednak jakaś nieznajoma i potężna siła zatrzymywała ich przy stoliku i nie pozwalała odejść. Po krótkim czasie wszyscy powoli jednak przekonywali się, że dobrze trafili. Nie wiedzieli jak to się stało. Teraz już tylko szaman Leif miał wątpliwości. Nie wierzył jednak, że bogowie mogli się pomylić. On jako ostatni wyzbył się wątpliwości, gdy na stole pojawiły się cztery pokaźne sakwy złota i on się ich wyzbył. Pieniądze jednak mogą wszystko...
-I co? Jesteście skłonni mi pomóc? To tylko malutka część nagrody, która czeka na tych, którzy przeżyją... Wieczna chwała, złoto, skóry zwierzęce, broń, skarby i wiele innych rzeczy... - powiedział Guhur bardzo przekonująco - Ci co chcą to zdobyć niech idą teraz ze mną na mój statek.
W tej chwili wstał i ruszył w kierunku wyjścia. Podążał za nim Olaf i na końcu Pomorzanka.
 
Shadow man jest offline  
Stary 04-12-2009, 13:34   #22
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Cóż to za potężna i nieznajoma siła trzyma mnie tutaj? – zastanawiał się Kjetil. Właściwie podjął decyzję o wycofaniu się z całego przedsięwzięcia i ruszeniu samotnie na wyprawę w nieznane. Lecz kiedy próbował oznajmić to siedzącym przy stole, z jego ust wydobył się tylko niezrozumiały pomruk. Chciał wstać jednak nie był w stanie unieść się z ławy, jakby jakaś wielka łapa przyciskała go za barki. Odynie Gangradr, czy to Ty? Czemuż doradzasz mi pozostanie z tymi ludźmi? Czyż nie lepiej byłoby samemu przedsięwsiąść wyprawę?

W pewnym momencie, Guhur, mówiąc o skarbach i łupach, jakie można zdobyć na jego wyprawie, rzucił na stół cztery skórzane worki. Uderzając w blat stołu, wydały miły uchu, metaliczny dźwięk. Były pełne monet.

- A więc tym nas zachęcasz do podróży, Guhurze – zwrócił się do dowódcy islandczyk. Równocześnie rozwiązywał jeden z worków i zajrzał do środka. Sakwa pełna była złotych krążków, o różnej wielkości i grubości. – A jak się tym podzielić mamy? I czy nie obawiasz się aby, że wziąwszy taką fortunę teraz nie uciekniemy przy najbliższej okazji? Musisz wiedzieć Szwedzie, że jesteś obcy w tym kraju. Ja, mimo iż pochodzę z Islandii, żyję tutaj długo. Moi towarzysze natomiast są rdzennymi mieszkańcami tych okolic. Nie będzie dla nas kłopotem ujść Twojej pogoni...

Guhur wstał bez słowa i ruszył do wyjścia. Cóż za prostak – pomyślał Kjetil. Godziłoby się odpowiedzieć na pytania, zwłaszcza zadane przez starszego człowieka. To samo tyczy się Ciebie, kobieto...

Kjetil zabrał jedną z sakw i wstał od stołu, o dziwo tym razem bez żadnych problemów. Ruszył za Guhurem, licząc na to że ten być może udzieli mu odpowiedzi na pytania w czasie drogi. Miał również nadzieję, że dowódca okrętu odniesie się w jakikolwiek sposób do ostrzeżenia, jakie Kjetil mu oznajmił.

- Kobieto, nie odpowiedziałaś na moje pytania. Czemuż to wyznajesz Odyna a nie swych bogów? I czy nie obawiasz się przebywania w towarzystwie takiej liczby mężczyzn. Zapewniam Cię, że na nic Ci się nie zda Twój łuk, gdy pięciu chłopa postanowi nieco podupczyć... – Kjetil uśmiechnął się obleśnie, gapiąc na piersi kobiety. Mimo podeszłego wieku, nie mógł narzekać na brak chuci. A natura obdarzyła go szczodrze, jak zapewniały go wielokrotnie jego partnerki.
 
xeper jest offline  
Stary 10-12-2009, 21:42   #23
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Zirytowany poderwał się z miejsca. "Bezczelny typ." - ciskał się w myślach. Stał wzburzony ignorowaniem jego osoby oraz rzuconymi pieniędzmi jak zwykłemu najemnikowi. Popatrzył na sakwę jednak przychylniejszym okiem, kiedy wspomniał lekkość jego własnej sakiewki. Ostatnie zakupy odczynników mocno nadwyrężyły jego zasoby, a wiedział że wydatki mogą być tylko większe. Nie całkiem przekonany jednak co do słuszności podejmowania wyprawy wahał się. W końcu zawierzył intuicji podpowiadającej mu, że im trudniejsza droga się wydaje tym jest właściwsza. Zgarnął sakiewkę i ruszył za wychodzącymi.
- Guhurze - ryknął - Zaczekaj. To co z tym Twoim statkiem? Co w nim wyjątkowego?
Westchnął tylko nie licząc już na nawet odpowiedź, przynajmniej nie teraz.
- Poczekamy, zobaczymy. - skwitował krótko mówiąc sam do siebie.
 
ZauraK jest offline  
Stary 11-12-2009, 21:53   #24
 
katai's Avatar
 
Reputacja: 1 katai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputację
Guhur wygłosił kolejny monolog i puentując wywód mieszkiem złota udał się do wyjścia. Towarzysze Ulvshuda najwidoczniej "przełknęli" mowę rekrutacyjną i zmotywowani pobrzękującymi woreczkami, poszli w ślad za swoim obecnym chlebodawcą. Ulv wahał się przez chwilę z podjęciem decyzji. Cóż jednak było robić, nie zostawi przyjaciela z powodu byle nieporozumienia. Złoto też się przyda.
Chwycił sakwę, upchnął ją w przybocznej torbie i poszedł za kompanami zaciskając pięści.
Ich nowy herszt budził w nim mieszane uczucia. Miał tylko nadzieję, że nie skończą jako galernicy na statku pełnym wariatów i Pomorzanek.
 
__________________
"You have to climb the statue of the demon to be closer to God."
katai jest offline  
Stary 16-12-2009, 16:19   #25
 
Shadow man's Avatar
 
Reputacja: 1 Shadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znany
Kobieta zignorowała Kjetila i ruszyła za Guhurem. Murkur czuł się obrażony, zachowaniem tej młodej dziewczyny. Nagle przeszli koło niego Leif i Ulv, "Staruszek" stał jednak dalej w miejscu. Coś jednak kusiło go, żeby iść za swoimi towarzyszami. Czy były to pieniądze, lub sława i chwała? Nie takie coś nie wystarczyłoby, żeby zmusić "czarodzieja" do marszu. Do była jakaś nieznana siła taka, jaką spotkał tylko w w tawernie, przed kilkoma minutami. Jej źródło było przed nim, a każdy inny człowiek(z drobnymi wyjątkami) pomyślałby, że to Guhur nim jest. Kjetil jednak będąc Murkurem, człowiekiem inteligentny, parającym się z siłami nadprzyrodzonymi wiedział, że to nie takie proste. Guhur był zbyt dumny i szlachetny na szamana, kapłana, albo coś jeszcze dziwniejszego, ale... - nagle jego rozmyślania zostały przerwana ponieważ kompania znalazła się na zewnątrz, a wódz zabral głos, i niespodziewanie zwrucil się do Kjetila:
- Nie, nie obawiam się tego, że uciekniecie z moimi pieniędzmi, ponieważ jak sądzę żaden z was nie ominął by teraz już okazji na zdobycie skarbu tysiące razy większego od tego co dostalibyście. Sądzę również, mimo znajomości tego kraju nikomu z was nie udało by się schronić tutaj. Mam swoje sposoby, aby was odszukać, a poza tym... - urwał - nie... to nie wasza sprawa.
Gdy skończył przemowę ruszył drogą leżącą między dwoma śnieżnymi ścianami. Każdy z podróżnych domyślał się teraz dwóch rzeczy:
po pierwsze, że Guhur zna tę okolicę jak własną kieszeń, bo bez zastanowienia wybierał drogą, a po drugie, że wiedzie ich do portu, na swój "okręt", jak się o nim wyrażał. Na polu było ciemno, ciemno jak w dupie u murzyna. Była przecież noc polarna. Wódz niósł przy sobie jednak pochodnię. Szłi tak przez jakieś 10 minut, przedzierając się przez śnieg po łydki gdy nagle Guhur zatrzymał się stal jakieś 5 centymetrów od morza. Ruszył wtedy wzdłuż brzegu. Na wodzie było widać sylwetki małych i dużych okrętów. Nagle ujrzeli jakieś 10 metrów przed sobą potężny okręt i zrozumieli, że to do niego idą. Gdy podeszli do niego Ulv który jako najmłodszy z bohaterów miał najlepszy wzrok stwierdził, że okręt jest przynajmniej dwa i pół raza dłuższy od normalnych, i 3 razy szerszy. Choć był drewniany miał na sobie tyle żelaznych okuć, że cudem(tak się ulv'owi wydawało) utrzymywał się na wodzie. Był zdobiony złotymi, srebrnymi i spiżowymi figurami, a drewno z którego był zrobiony, było dziwne, takie jakiego dotąd podróżni nie widzieli...
 
Shadow man jest offline  
Stary 16-12-2009, 20:03   #26
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego ile nam dałeś – odpowiedział Kjetil, Guhurowi. – Za taki worek złotych monet mogę kupić wielką połać ziemi na Islandii, wybudować ufortyfikowaną farmę i zatrudnić parobków do ochrony, a wtedy mi nie zagrozisz, pomyślałeś o tym?

Nie czekając na odpowiedź wycofał się dołączając do idącego z tyłu Ulvshuda. Szli wyciętym w zaspach tunelem, prowadzącym od tawerny do znajdującej się nieopodal przystani. Guhur nieomylnie wybierał drogę, co wziąwszy pod uwagę fakt, że odnogi prowadziły do leżących w pobliżu domostw, nie było niczym dziwnym. Jednak na twarzy wodza malowała się duma, że tak dobrze zna okolicę.

- Jestem zaskoczony całą tą sytuacją - mruknął Kjetil, tak aby nikt poza młodzieńcem go nie usłyszał.

- Zaskoczony? Trochę słabe słowo rzekł bym. Nie rozumiem tego człowieka i jego podejścia ale dobrze płaci więc mogę się pomęczyć.Miejmy nadzieję, że nie wpędzi nas w jakąś szaleńczą wyprawę na koniec świata gdzie morze spada z jego krawędzi - odpowiedział Ulvshud.
- Może i płaci. Ale, na Odyna cóż to za towarzystwo? Zawierzyłbyś im życie? Niekulturalni i chamscy ludzie. Bez szacunku...
- Najgorsze, że nie wiemy z kim mamy do czynienia. Może to po prostu łowcy niewolników? Przysięgam, pierwszy, który smagnie mnie batem straci ową rękę - pogroził młodzieniec, zaciskając pięść.
- Na takich wyglądają. Cóż to za opowieści o statku. Toż to brednie wyssane z palca! I kto o zdrowych zmysłach dałby na zaliczkę po worku złota, nie planując odebrania go w bliskiej przyszłości? - dziwił się islandczyk.
- W każdym razie broń trzymam w pogotowiu. Niech, któryś jeno krzywo spojrzy czy brzęknie kajdanem, poleje się krew...
- Miejmy się na baczności. A powiedz mi szczerze, przyjacielu. Czyś nie odczuł jakiejś dziwnej siły zmuszającej Cię do pozostania na miejscu, mimo iż miałeś przemożną ochotę opuścić tawernę? - kontynuował swoje dywagacje Kjetil.
- Myślałem, że to twe sztuczki czarodzieju? - odpowiedział zaskoczony Ulv. - Znasz mnie przecież. Wyszedł bym pewnikiem lecz myślałem, że próbujesz mnie zatrzymać na miejscu! Zapowiada się długa wyprawa.
- Coś stara się nas zmusić do uległości i posłuszeństwa. I nie sądzę aby to były Norny. To jakieś złe czary. Czuję to.
Ulv skwitował ostatnie zdanie kompana cichym gardłowym pomrukiem wbijając wzrok w plecy Guhura.Nie znał sie na czarach jak Murkr ale nie trzeba być szamanem by wyczuć smród podłej gry.

Dotarli na brzeg morza. Guhur zatrzymał się tuż na granicy fal i poszedł dalej, wzdłuż brzegu. Kierował się do portu, to było jasne. Tą drogą nie dało się dojść nigdzie indziej. W końcu zobaczyli statek, którym Guhur się tak chwalił. Zwalista i masywna konstrukcja nie przypominała niczego, co Kjetil w swoim długim życiu widział. Była co najmniej trzy razy większa od największego longskippa. Wykonana z dziwnego drzewa i cała obłożona złotem i spiżem. „Na Thora! Jak to ustrojstwo utrzymuje się na wodzie?” – Kjetil aż jęknął gdy zobaczył ów „cud”. „Jedna większa fala i pójdzie na dno. Ja na to nie wejdę. Co innego byłoby to zdobyć i złupić, ale wypłynąć tym na groźne północne wody. Co to, to nie!”
 
xeper jest offline  
Stary 20-12-2009, 22:22   #27
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Leif wlókł się bez przekonania w tym pochodzie tuż za Ulvem i Kjetilem, podsłuchując ich rozmowę. Niestety pomimo dość dobrego słuchu przez skrzypiący śnieg oraz przyciszone głosy był w stanie wyłapać jedynie strzępy zdań. Zrozumiał tylko tyle, że tak jak on sam nie są zachwyceni ani pracodawcą, ani jego świtą.
Dotarwszy do portu oniemiał na widok okrętu.
- Na Odyna, a cóż to jest? - wskazał ręką na okręt. - Tylko nie mów Guhurze, że to ten Twój cudowny statek.
Leif zaśmiał się nerwowo. - "To coś wybudował chyba sam Loki".
 
__________________
ZauraK
ZauraK jest offline  
Stary 29-12-2009, 07:52   #28
 
Shadow man's Avatar
 
Reputacja: 1 Shadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znanyShadow man wkrótce będzie znany
Kjetil stał nas wysokiej skarpie. Spoglądał w dół na dół, ku wielkim ogniskom. Było ciemno, tak ciemno, że starzec nie dostrzegał rzeczy, które leżały o dwa metry od niego. Wiedział jednak, że stoi na skraju przepaści. Ogniska, które widział paliły się jasno. Nagle dostrzegł wokół niech wielkie czarne sylwetki. Wzdrygnął się, bo przypominały one istoty które widział w ostatniej wizji. Nie wiedział czemu, ale zdawało mu się, że jest na tej samej wyspie co wtedy. Coś podkusiło go, żeby zrobić krok do przodu, ale w tym samym momencie obraz zniknął, a na jego miejsce pojawił się nowy. Murkur stal teraz Na małym pagórku. Widział też, że stoi na drodze. Podążał za sznurem błotnistego śniegu, aż ujrzał coś co wyglądało dziwacznie.
Była to kolonia. Bez namysłu stwierdził, że jest to tam, gdzie dzieje się akcja jego wszystkich wizji. Miasteczko było otoczone drewnianą palisadą. Co jakiś czas widział też drewniane wieżyczki, wokół "muru" kręcili się mężczyźnie uzbrojeni w łuki, miecze/topory i tarcze. Stał na tyle wysoko, że widział co się dzieje wewnątrz. Ludzie i wojownicy włuczyli się między prostymi chatami., a niektórzy spacerowali po rynku. Był wczesny ranek, bo targ był dopiero "otwierany". Za rynkiem Był mały port, stały w nim trzy drakkary, a jeden właśnie wpływał do środka.

Wejście do portu było ozdobione dwoma posągami. Kjetil ruszył w kierunku osady, kiedy nagle poczuł uderzenie, a raczej popchnięcie na plecach.
***
Murkur ocknął się. Stał dalej na przeciwko statku. Guhur i Olaf popychali Leifa, Ulva i Kjetila.
- Ruszać się, bo stracimy północno wschodni wiatr. Ruszać się!!! Na Lokiego, szybciej. - wrzeszczał Guhur.
Olaf tylko lekko popychał i mruczał coś pod nosem. Nagle wszyscy pocli nieodpartą chęć, aby zobaczyć okręt od wewnątrz. Zmusiło to ich do wejścia na pokład.
Gdy wszyscy byli już na wielkiej łodzi, każdy moł zobaczyć wielkie bogactwa. Wszytko błyszczało od srebra złota i dobrze wypolerowanej stali. Górna część statku nie wyglądała specjalnie oprócz tych wszystkich bogactw. Na samym końcu była jednak sznurowa drabinka prowadząca na malutki pokład dla sternika. Guhur wyjaśnił, że pokład jest zbyt wysoko, żeby móc dobrze sterować łodzią. Szwed powiedział, jak mniej więcej wygląda statek: Pod górnym pokładem znajduje się wielka sala z długim stołem. Robi ona za karczmę na tym okręcie. Okręt był tak zbudowany, że prawie nie odczuwał drgań. Tylko większe fale na niego działały. A reszta miejsca jest odgrodzona ścianą, i są tam trzy dość duże sale sypialne. Jeszcze niżej znajduje się pokład wiosłowy. Wiosłowali nie jak zazwyczaj sami wojownicy, ale najęci do tych celów wioślarze.
- Idźcie do sali sypialnej. wy będziecie spali w największej, tej na wprost od wejścia. Możecie robić co chcecie, byle nie przeszkadzać załodze, ani dowódcą. Przyjdźcie też później, jek rteszta załłogi do sali głównej, tam porozmawiamy więcej...
 
__________________
-Take this to defend yourself. Its a powerful weapon
-This is a PEN!
-Only use it in times of severe distress...
-THIS IS A PEN!!!
Shadow man jest offline  
Stary 29-12-2009, 19:37   #29
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wielkie ognie płonęły. Snopy iskier wzbijały się w ciemne niebo. Wokół ognisk kręciło się mnóstwo ciemnych sylwetek. Kim oni są? Gdzie oni są? Gdzie ja jestem? Czyżby to znowu Svalbard? Spojrzał w dół. Tuż przed nim otwierała się ciemna przepaść... Tam, daleko w dole płonęły ognie. Zupełnie irracjonalnie zapragnął podejść bliżej, sprawdzić dokładniej... Zrobił krok naprzód, lecz zamiast spaść w dół, poczuć pęd powietrza we włosach, stanął na pagórku.

Przez pagórek przebiegała droga. Błotnista i zaśnieżona, rozjeżdżona kołami wozów. Czuł, że musi iść tą drogą. Kto mu to nakazywał? Odyn, a może były to podpuszczenia Lokiego. Nie wykluczał też Tkaczek ani duchów. Jednak teraz nie miał cazsu się zastanawiać kto kieruje jego krokami. Spoglądał na gród... Osadę otoczoną drewnianą palisadą, kręcących się po ulicach ludzi i statek wpływający do niewielkiego portu... Co to za osada? Gdzie? Co ma wspólnego ze mną i potworami przy ogniskach?


Ktoś go popchnął. Kjetil natychmiast oprzytomniał. Wizja ulotniła się a jej miejsce zajął gniew.
- Ruszać się, bo stracimy północno wschodni wiatr. Ruszać się!!! Na Lokiego, szybciej. - wrzeszczał Guhur.
- Jak śmiesz, gnoju? - krzyknął na Guhura, który jak zwykle zignorował starca. Równocześnie coś kazało islandczykowi wejść na pokład. Choć wcale nie miał ochoty... Odynie! O cóż chodzi?

Na oględziny dziwacznego statku nie miał ochoty. Jednym uchem słuchał Guhura przechwalającego się jakie to wspaniałe rozwiązania zastosował w swoim okręcie. Jakie ozdoby i materiały zastosował i kto gdzie śpi i co robi. Muszę się stąd wyrwać! To wszystko sen. To nie może być prawda. Zostałem zwiedziony przez podłego Lokiego. Odynie wybacz i ratuj.

Nie słuchając dalej co Guhur ma do powiedzenia, Kjetil szybkim krokiem wyszedł na główny pokład i podszedł do burty. Statek niestety już płynął. Wiosła miarowo uderzały o powierzchnię wody. Z każdym uderzeniem okręt coraz bardziej oddalał się od Nordbyrg.

- Dajcie mi szalupę! Chcę wysiąść! - krzyknął Kjetil, tak aby zwrócić na siebie uwagę. - Pomyliłem się! Ta wyprawa nie jest zamysłem Odyna a Lokiego! Nie wróżę jej powodzenia! Jeśli nie pozwolicie mi odejść w spokoju przeklnę Was, ten statek i Wasze zamierzenia, tak że gniew Aegira nie da wam bezpiecznie dotrzeć do celu, a wasze kości i cały okręt spoczną na dnie oceanu!
 
xeper jest offline  
Stary 30-12-2009, 17:18   #30
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Gdy tylko Leif postawił stopę na pokładzie doznał mrowienia na plecach. Ten statek, to miejsce nie było normalne, o nie. Czymkolwiek ten statek był, na pewno niczym dobrym, ale z całą pewnością Leif nie chciał mieć z nim nic do czynienia. Nagłe zamieszanie wywołane przez Kjetila tylko potęgowały niepokój Leifa, który zdał sobie sprawę że nie tylko on ma problem z tym okrętem. Ruszył w stronę Kjetila i także zaczął się głośno domagać zejścia z pokładu.
- Chcę wysiąść! Natychmiast. Ten okręt jest zły, sam Loki wytyczył jego kurs. - zerknął na Ulva - Przybijaj Guhurze do brzegu i nas wysadź, albo oddaj nam szalupę do dyspozycji.
Leifowi przeszła ochota na dalszą wyprawę już całkowicie. "Miałem ratować wioskę, a nie narażać ją na gniew Odyna. A tylko gniew sprowadzę zadając się ze sprawami Lokiego"
- Chcę wysiąść...!
 
__________________
ZauraK
ZauraK jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172