W takim razie "masz moje pióro" w tej sesji
Przynajmniej do czasu kiedy nie uczę się jeszcze do matury na poważnie
Co do mojej propozycji tego problemu to prawie pokrywa się on z Twoim pomysłem nr 2, z tym że po zakończonej jednej sesji, można zacząć następną, od początku (po jakimś czasie, żeby ludzie trochę ochłonęli).