Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2009, 04:07   #8
kaufi
 
kaufi's Avatar
 
Reputacja: 1 kaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwu
Azrael zasiadł do swojej codziennej lektóry kodexu Astartes gdy naglę zabrzmiało ciche pukanie do drzwi poprzedzające wrzeszczący głos:

- Niebiański Wojowniku! -

Spokojnie i bez pościechu zarzucił na głowę kaptur i ruszył w kierunku drzwi. Otworzył je i spokojnie zaczął wysłuchiwać monologu jakiegoś dziecka.

-[...] Do smarowania ciała, rzecz jasna, dla ochrony przed insektami, świerzbieniem i chłodem, oraz by utrzymać skórę w czystości. Po trzecie...-

W tym momencię cierpliwość zwiadowcy się skończyła. Jego dłonie powoli ruszyły w kierunku szyii młodzieńca... ominęły ją jednak i jedynie zciągnęły kaptór z jego głowy odsłaniając twarz. Sierżant miał białe włosy gdzieniegdzie zaplecione w warkocze i bardzo bladą, moża by powedzieć białawą skórę która calkowicię nie wskazywała na indiańską krew płynącą w jego żyłach którą można było wnioskować po rysach twarzy. No i ta blizna, która rozciągała się od czoła i zmieżając ku ustom przecinała lewy oczodół. Wyraz twarzy natomiast, nie wskazywał na przyjazne nastawienie do nikogo ani niczego. A w jego spokojnym głosie można było wyczuć nutkę rozdrażnienia i zniecierpliwienia:

- Z tego co widzę to nie zrozumiałeś mnie za pierwszym razem, nie masz jóż rodziny, nie ma jóż Czerwonego Psa czy Tańcącego z Orłami, jedynymi osobami które mogą zrobić dla ciebie cokolwiek jest garstka mężczyzn którzy stoją za tobą.-

Kończąc zdanie wskazał prawą wytatuowaną w dziwne kształty dłonią w kierunku reszty grupy. Przystaną na chwilę i wbił wzrok w młodzieńca a jego krystalicznie błękitne oczy zaczęły mierzyć jego twarz w poszukiwaniu jakiejkolwiek reakcji... po czym kontynnuował:

-A co się tyczy kandydatów którzy zostali zarekrutowani choć jeszcze nie wcieleni do zakonu... to może sugerujesz herezję czy niekompetencję spadkobierców Liona El'Johnsona?-

Wszystkie te słowa wypływały powoli z jego ust i nie pozostawiały wątpliwości że nie oczekiwał na odpowiedź.

-Wszystkie informacje które miałeś otrzymać zostały ci przekazane jak i wszystkie miejsca które są niezbędne do tego żebyś mógł wypocząć zostały ci wskazane. A teraz jeśli pozwolisz udam się do swojej kwatery... tak jak i wy wszystcy udacię się do spoczynku.-

Ostatnie słowa skierował już do całości grupy przerywając ciągły kontakt wzrokowy z chłopcem. Po czym znów skierował sie do swego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Pozostawiając przerażonego młodzieńca wpatrując się w drzwi.
 
__________________
"because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved."

Rom 10:9

Ostatnio edytowane przez kaufi : 06-12-2009 o 04:21.
kaufi jest offline