Szepczący z Duchami wpatrywał się zdetonowany (co najwyżej, bo powodów do przerażenia trudno mu się doszukać) w zamknięte na powrót drzwi i rozmasowywał pięść po uderzeniu w nie. Gdy wojownik wyciągnął wcześniej do niego ręce wyprężył się z dumy, spodziewając się ojcowskiego poklepania po ramionach, kto wie, może nawet przyciśnięcia do szerokiej piersi? Tym bardziej niemiły był szok gdy usłyszał twarde, surowe słowa, nawet trochę ... nieprzyjazne? Zwłaszcza te o sugerowaniu czegokolwiek. Co prawda tu niezupełnie był pewien o co chodzi, słowa "herezja" czy "niekompetencja" nie były mu do końca znane, może wysłuchał za mało nauk starszych? Zresztą Niski Gotyk różni się w zależności od planety z której dana osoba się wywodzi, a poza tym ciężki akcent wojownika utrudniał zrozumienie. W skrócie mówiąc - nie udało mu się (parę razy) dojść do słowa i wytłumaczyć czy wdać w dyskusję... - No dobrze - wymamrotał pod nosem - jutro też jest dzień... No i wygląda na to że trzeba będzie się obyć bez posiłku - podrapał się po swędzących plecach, niezbyt nawet zmartwiony - nie pierwszy to raz kiedy miał iść spać głodny. Na wszelki wypadek zakarbował sobie w pamięci słowa przełożonego - niektóre mniej, niektóre bardziej. Przez chwilę zastanawiał się jakie to wydarzenia sprawiły że Niebiański Wojownik tak kompletnie osiwiał...
Odwrócił się do reszty. Rozmowę z wojownikiem uznał za połowiczne zwycięstwo i podniesiony na duchu rzucił Ashley miażdżące spojrzenie. Obejrzał, na przykład, nieco dokładniej działanie mechanizmu drzwi. Podszedł do grupy. Postanowił spróbować uprzejmości - tak przy okazji, lud Świata Równin wielce docenia jej rolę, bowiem nieuprzejmość nader często grozi ciosem w głowę kamiennym toporem... - Jestem Szepczący z Duchami, syn Czerwonego Psa, pochodzę ze Świata Równin z plemienia Przynoszących Deszcz! - oznajmił dumnie i spojrzał na pozostałych, najpierw starannie omijając wzrokiem dziewczęta, ale potem, przemógłszy się, przypatrzył im się również - jedenaście lat to zbyt młody wiek by nie wykazać się pewną ... elastycznością umysłową. - A Wy?
Rozejrzał się szacując kto jest najmłodszy w grupie. Najniższy na pewno nie był, rudzielec wyglądał na niższą o szerokość palca czy dwa...
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise
Ostatnio edytowane przez Romulus : 06-12-2009 o 14:31.
|