- Spokojnie panowie, spokojnie. O co tutaj chodzi? – Albrecht krzyknął do biegnących ludzi i gdy już elf był pewien, że zostanie on aresztowany przez straż nastąpiło coś nieoczekiwanego. Pa raz kolejny nie wiadomo skąd pojawiła się karoca. Elf zgodnie z wcześniejszym postanowieniem postanowił jechać wraz z drużyną, choć nie zamierzał jeszcze się im ujawniać. "Jak mnie znajdą to mnie znajdą" pomyślał i się uśmiechnął. Vladimir ku zdziwieniu elfa w ogóle przypomniał sobie o nim - co było dość nietypowe przy czarze którego użył elf.
Lilawander nie przejął się tym specjalnie wiedząc, że magia czaru i tak sprawi, że Vladimir przestanie go szukać. "Dziwne , że zaczął mnie szukać" - pomyślał, dalej się nie ujawniając. Był ciekaw co o nim powiedzą myśląc, że go nie ma. Czasem był to najlepszy sposób na sprawdzenie z kim się ma do czynienia. Elf starał się jedynie unikać kul, kryjąc się możliwie najlepiej przed ostrzałem. |