Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2009, 21:20   #31
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Paul nie zwracał uwagi na słowa krasnoluda. Dużo bardziej interesowało to, co powiedział ich przewoźnik.
- Nierobów? - Całkiem uprzejmie okazał swe zdziwienie. - Chyba się nie zrozumieliśmy. Jak słyszałem nie jedziesz tam dla przyjemności, tylko dlatego, że ci za to płacą. Za przewiezienie nas. A gdybym chciał myć pokład, to bym się zatrudnił na jakiejś łajbie, których parę w porcie stoi.
- Sam z własnej kieszeni za ową papkę smakowitą, wspomnianą przed chwilą, nie płacisz. Za pyszny chlebuś, robakami faszerowany również nie.
- Darmowi robotnicy ci się marzą czy co? To znajdź sobie głupców paru. Praca za miskę strawy niewolnictwo przypomina.
- Jeśli piraci nas napadną, albo statek tonąć zacznie, to pomogę. Ale nie widzi mi się sytuacja, w której byle dupek, co na statku służy, rozkazy mi wydawał, za ważniejszego się uważając.
- Ciebie zatrudniają i płacą ci za określoną robotę, mi także. W umowie o pracy na statku mowy nie ma. Zapłaty ze rejs, jak słyszałem, również nie ma.

Pieprzony marynarzyk mógł sobie eksplodować ze złości. Jeśli teraz zachowywał się jak pan i władca świata, to co będzie na statku. Pewnie jeszcze każe sobie buciki sobie czyścić. Wielki admirał, kurza jego twarz.
Najwyżej nie pojedzie. Nic nie podpisał. Na szczęście.
- Na takich warunkach nie podejmuję się zadania - powiedział.
 
Kerm jest offline