Napisałem , że JEST surowy - tak dla sprostowania
Wszystko opiera się na pewnej dozie zaufania. Admirał raczej podczas podróży ( czego idzie się zwyczajnie domyśleć) ma ważniejsze rzeczy do roboty, niż was posyłać dzień w dzień do szmaty i wiadra... A co więcej czerpać z tego przyjemność :P. Pominę to,że nie jesteście jedynymi rekrutami , którzy będą na okręcie.
To co powiedział jest typowym zastraszeniem. Złota dostajecie w bród a w dodatku banda z was pyskaczy, nie da się ukryć
. A na okręcie miejsca na dyskusję nie ma, dlatego lepiej postraszyć takich twardzieli poniżającą pracą , niż później użerać się na pokładzie.
Oczywiście, jeśli uznasz , że twoja postać , mimo dużego wynagrodzenia, nie chce narażać się na takie historie - Nic na to nie poradzę, choć szkoda.