Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2009, 08:09   #37
Nathias
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
„Że co kurwa?” pomyślał Sorin. „Najpierw to wychwalają, jacy to oni są najlepsi w swoim fachu, ale jak trzeba popracować to już nie?”. Krew w nim wezbrała. Opanował się jednak. Nie był to ani czas ani miejsce na takie dyskusje. Zresztą jak chcą zarobić i tak na statek będą musieli wejść. A tam ich admirał odpowiedni potraktuje. Szczerze wątpił, żeby Harvel zawracał sobie dupę paroma nieudacznikami co to nawet liny porządnie zawiązać nie umieją, więc i tak pewnie by mieli spokój. Jak go znał nawet takie zadanie jak szorowanie pokładu wolał powierzyć ludziom, których znał. Gdyby się jednak stawiali, to im jakieś zajęcie wymyśli łącznie z wymianą olinowania głównego masztu.
„Jak nożem porobić trzeba to pierwsi, ale żeby kark zgiąć do pracy to oni rezygnują. Jęczą jak dziewica przed chędożeniem.” Te myśli kołatały w głowie. Jednak szybko je odpędził i skupił się na obecnym zadaniu.

Szczerze nie podobał mu się pomysł kleryka. Za dużo gadaniny, za mało działania. A poza tym jakby zrobili włam, to by im złoto na łapówki zostało w rękach. Zwrócił się do pomysłodawcy.
-Z łapówkami i gadaniem, to jest tak, że sypie się nimi na prawo i lewo a i tak najwyżej jaką dziewkę na słomę rzucić można. Według mnie, czasu na to nie ma, bo jak mniemam ruszać mamy jak najprędzej, a wypadało by też, aby nasz pijaczyna otrzeźwiał trochę. A i złoto do podziału zostanie.

-Jeżeli mamy to Panowie robić po naszemu to najlepiej w środku nocy – zrobił tutaj gest w stronę łotrzyka – czyli raczej niedługo. Jednak jakiś minimalny rekonesans też by się przydał. Panie czarodzieju, nie masz pan ze sobą jakiegoś kompana co by się mógł niepostrzeżenie wślizgnąć do środka i podać pozycję klawiszy? Nie chodzi nawet o liczbę, ale o to gdzie się znajdują. Jak się któryś nam wymknie i będzie się stawiał to mu się ostrze do gardła przyłoży. Pojęcia nie macie jak chętnie wtedy współpracują. Ewentualnie zrobić szybki włam z kilku stron, po cichu, obuchem w łeb, związać i do celi, co by szybko nie wyszli. Zanim się połapią co i jak dawno będziem na okręcie. Natomiast w jednym się z panem Paulem zgadzam. Nikt zginąć nie może! Żołdacy nie bardzo to lubią...

Wsparł rękę na głowni swojej karabeli i czekał na odpowiedź kompanów. Zaczął się jednak już mocno niecierpliwić. Nużyło go dłuższe przebywanie na lądzie.
 

Ostatnio edytowane przez Nathias : 08-12-2009 o 08:23.
Nathias jest offline