Mam nadzieje , że szybko dotrę do grajka i reszty ekipy. Halfling nie ma z kim rozmawiać, nie ma kogo zaczepiać, ludź jakiś taki nierozmowny, a krasnolud zabiłby za choćby pokaz gaulstwa Tupika. No ale już bliżej niż dalej, wszyscy już chyba są w kopalni więc powinniśmy się znaleźć prędzej czy później.
Pozdrawiam, czekam na posty, pisać , pisać !
EDIT a tak jeszcze po przemyśleniach, czy to normalne, żeby zabójca troli odgrażał się hanflingowi? I to śmiercią?
- splamił honor jakimś paskudnym czynem ( może zamordował bezbronnego ? ) i pomimo, że szuka okazji do wymazania tej plamy na honorze to przy pierwszym lepszym spotkaniu odgraża się hanflingowi. Załóżmy, że halfling byłby zadziorniejszy i zapytał : a jak nie to co mi zrobisz? I co ? I albo krasnal przełyka ślinę i odchodzi albo zabija halflinga - czyli niemal bezbronne dziecko, a już na pewno nie pełnowartościowy przeciwnik. tak czy inaczej ujma na honorze - o który ponoć krasnoludy dbają.
No jeśli w ten sposób zabójca troli ( czytaj z nazwy ten co się wyprawia na bestie groźniejsze niż on sam) chce ratować swój honor...to ja nie wiem.
Rozumiem, że to krasnal zły na cały świat i szukający śmierci, ale jak inni krasnoludowie powinien uważać na to co mówi i do kogo - bo jak dotąd to bardziej zachowuje się jak człowiek ( o charakterze złym) niż krasnolud.
Ostatnio edytowane przez Eliasz : 08-12-2009 o 13:05.
|