Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2009, 11:24   #126
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Po chwili wskoczyli na konie i odkłusowali w mrok, w kierunku czarnej ściany lasu, pozostawiając za sobą wioskę Brotas. Jechali najpierw, znaną już Tristisowi i Elisie polną dróżką na północ. Gdy byli nie dalej niż dwieście metrów od drzew, zmienili kierunek na wschodni. Zwolnili też, gdyż nie wiedzieli dokładnie, w którym miejscu wrogi oddziałek rozbił obóz. Na szczęście noc była pogodna, na niebie tylko nieliczne obłoki zasłaniały gwiazdy i księżyc, dzięki czemu łatwo można było podążać tropem.

Ślady podków biegły cały czas na wschód, omijając porastające skraj lasu krzaki, to przybliżając się to oddalając od milczącego nocą, boru. Po kilku godzinach powolnej jazdy, w miarę płaski teren zaczął się stopniowo obniżać. Najwidoczniej zbliżali się do doliny rzeki Torrecon. Zsiedli z koni i prowadząc je za uzdy, ruszyli dalej.



Gdzieś w oddali, w delikatnie zasnutym mgłą krajobrazie dostrzegli smużkę dymu, unoszącą się z zarośli. Wyglądało na to, że znaleźli obóz nieprzyjaciela. Z miejsca, w którym stali, na skarpie wznoszącej się nad szerokim i płaskim dnem doliny, nie mogli dostrzec nic więcej. Dolinę porastał las łęgowy, w przeważającej większości złożony z olch, jesionów i wiązów, gęsto poprzetykanych bujnymi zaroślami i kępami trawy. W dole, pośród drzew wiła się rzeczka.
 
xeper jest offline