Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2009, 16:52   #86
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Mały kobold opuścił ciało posągu i rozejrzał się po okolicy szukając sposobu na to, by nabroić. Oczywiście, jak tylko zobaczył ćwiczących mnichów, postanowił tam troszkę nabroić. Przejął ciało jednego z początkujących mnichów.

Przejąwszy ciało niedoświadczonego zaprzestał ćwiczeń i zaczął podpierać kukłę, na której młodzi mnisi ćwiczyli swoje umiejętności. Oczywiście tym samym zwrócił na siebie uwagę mistrza, który nadzorował ćwiczących.
Mnich zamilknął i spojrzał lekko zdziwiony na jednego z swoich uczniów.


-Mogę przynieść Ci krzesło?- spytał. Pozostali nie zwracali na nich uwagi, wiedzieli czym grozić będzie pauza w ćwiczeniach.
- Bardzo chętnie, ale takie z poduszką, bo się zmęczyłem. - mnich odpowiedział w ogóle nie zważając na zainteresowanie jakie wywołał u swojego mistrza.
- To wiesz co? Pozwól, że zrobię po to po południowych ćwiczeniach. Albo nie... Sam to zrób, tylko najpierw odwiedź Derryna i powiedz, że rezygnujesz. - odchrząknął mężczyzna, po czym odwrócił się i spojrzał obserwującego zajście mnicha w brązowej szacie, pod pomnikiem Koryniona.
Mnich pomachał rękę w kierunku mnicha w brązowej szacie w geście przyjaznego powitania.
- Cześć! - wykrzyknął - Jak mija dzień?
- Co Ty robisz? - syknął uderzający obok uczeń - Pratt jest ślepy... - wyjaśnił.
- Bo co? Pomachać nie mogę? Patrz lepiej na kukłę, bo Ci ona zęby jeszcze wybije, ty dupolizie.
Łysy młodzian otwarł oczy z zdziwienia i odwrócił wzrok. Plan Wrogha miał prawo nie wypalić. Wszak znajdował się w klasztorze mnichów, stawiających na samokontrolę i opanowanie.
Nagle kukła z którą walczył mnich obok, machnęła swoim drewnianym kikutem, próbujac trafić młodzika. Mnich odskoczył i spojrzał zdziwiony nie bardzo wiedząc, co się dzieje. Stał dłuższą chwilę patrząc na kukłę składającą się z drewnianych desek i słomy. Nie czekając chyba na to, aż młodzik ochłonie z wrażenia, kukła zaatakowała go ponownie, tym razem trafiając. Błyskawiczny cios kukły nie zrobił wielkiej krzywdy uczniowi, aczkolwiek na jego policzku zawitał czerwony ślad. Stojący obok uczniowie nie byli pewni, czy to co widzieli kątem oka jest prawdą. - Nie przypominam sobie, żebym kazał wam przerywać! - krzyknął mnich w czerwonej szacie podchodząc bliżej - Ale mistrzu, ta kukła mu oddała... - stęknął zdziwiony półelf w szarej uczniowskiej szacie. Mężczyzna w pomarańczowej todze zmrużył oczy i spojrzał na lekko zamroczonego ucznia, który kilka chwil temu zapracował sobie na wyrzucenie go z klasztoru. I kukła ponownie zaatakował ucznia. Tym razem tego, co się poskarżył mistrzowi.

Mistrz w pomarańczowej szacie zmrużył oczy raz jeszcze i odwrócił się w kierunku nieruchomego posągu, który przybył do klasztoru z Aeronem i resztą kompanów. Człek błyskawicznie dobył swego miecza i podbiegł. Mnich wykonał jedno energicznie cięcie i rozczłonkował na dwoje potężny posąg mulanina z podziemi.

Jako, że Wrogh doprowadził do wywalenia jednego z uczniów to postanowił posiąść go, by służył za nowy środek transportu, aż do zużycia. Ale z tęsknieniem patrzył się na gigantyczną figurę Ao. Gdyby to nie wkurzyło mnichów to chętnie by sobie ją pożyczył.
 
Klebern jest offline