Większość z jego kompanów była za łapóką. Po chwili zastanowienia powiedział.
-Ja wolę bardziej inwazyjne metody, ale możliwe, że w tym przypadku łapówka będzie lepsza. Pod warunkiem ze sie mundurowi połaszą na złoto. Nie było by dobrym pomysłem dać się wsadzić do lochu tuż przed wypłynięciem. Jednak plan awaryjny jest potrzebny. Nasz Helmita będzie musiał dokładnie przyjżeć się całemu loszkowi, czy duży, ilu poziomowy, gdzie okna, gdzie cele... Chyba, że nasi szanowni pracodawcy podzielą się swoją wiedzą o mieście. To by było na wypadek jakiejś nadprzyrodzonej uczciwości stróżów. Decydujmy szybko kamraci, bo czas nas goni. Jeśli się nie pospieszymy, to naszemu grubaskowi czacha eksploduje. - tutaj wskazał na krasnoludzkiego kupca, który cały już był czerwowy wysłuchując najemników.
-A i mi prędko na statek wsiadać... Więc komu się ten pomysł podoba?. |