Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-12-2009, 19:20   #41
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Kapłan siedzący w więzieniu? Za pijackie burdy wszczynane na ulicach miasta? To czego to już doszło czy wyznawcy innych bogów nie mają już za grosz honoru i dumy z bycia bożym posłańcem. I teraz niby mają go wyciągnąć z tego lochu. Pomysł krasnoluda niespecjalnie mu się spodobał. Nie chciał by komukolwiek stała się krzywda. Co innego wyciągnąć z więzienia osobę, bez której wyprawa nie dojdzie do skutku, a co innego walka ze strażnikami na ulicach miasta.

- Twój pomysł panie Stormak średnio mi się podoba przyznam szczerze. Pomysł ze szczurami w porządku niech będzie. Ale jak rozumiem zajęcie czymś strażników ma polegać na walce z nimi. A to już mi nie odpowiada. Uważam, że lepszym sposobem będzie jeśli sługa Helma faktycznie spróbuje przekupić strażników. Jeśli faktycznie ma jakieś znajomości u strażników ma spore szanse na „odbicie” więźnia bez niepotrzebnego zamieszania. A jeśli to nie wypali to możecie wprowadzić swój plan w życie. Tylko wtedy wolałbym w tym nie uczestniczyć.

Kapłan odwrócił się w kierunku admirała:

- Co do służby na statku, admirale, to ja też nie zgodzę się na szorowanie pokładu. Jak to mówią nie za to mi płacą. Twoje zadania polega na dowiezieniu nas na wyspę, nasze będzie polegać na zbadaniu sytuacji na niej panującej. Nie twierdzę oczywiście, że będę się obijał przez całą podróż, ale nie będę latał ze szmatą po pokładzie.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline  
Stary 10-12-2009, 11:16   #42
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Większość z jego kompanów była za łapóką. Po chwili zastanowienia powiedział.
-Ja wolę bardziej inwazyjne metody, ale możliwe, że w tym przypadku łapówka będzie lepsza. Pod warunkiem ze sie mundurowi połaszą na złoto. Nie było by dobrym pomysłem dać się wsadzić do lochu tuż przed wypłynięciem. Jednak plan awaryjny jest potrzebny. Nasz Helmita będzie musiał dokładnie przyjżeć się całemu loszkowi, czy duży, ilu poziomowy, gdzie okna, gdzie cele... Chyba, że nasi szanowni pracodawcy podzielą się swoją wiedzą o mieście. To by było na wypadek jakiejś nadprzyrodzonej uczciwości stróżów. Decydujmy szybko kamraci, bo czas nas goni. Jeśli się nie pospieszymy, to naszemu grubaskowi czacha eksploduje. - tutaj wskazał na krasnoludzkiego kupca, który cały już był czerwowy wysłuchując najemników.
-A i mi prędko na statek wsiadać... Więc komu się ten pomysł podoba?.
 
Nathias jest offline  
Stary 10-12-2009, 11:59   #43
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Stormak ucieszył się. Jego plan spodobał się półorkowi, którego uważał za dość wartościową część drużyny. Ponadto cała reszta wolała opcję łapówki i krasnolud był uradowany, że nie będzie się musiał narażać na zdemaskowanie i opcję, że ktoś go rozpozna. Stormak klasnął w dłonie, a następnie potarł jedną o drugą, niczym zachłanny niziołek na widok worka z złotem. -Świetnie jak dla mnie wasz plan jest w sam raz.- rzekł zadowolony podniosłym tonem -Helmita spróbuje przekupić kogo trzeba, ja w tym czasie odpocznę i jeśli jemu nie wyjdzie o świcie będę gotowy na plan numer dwa.- rzekł. Cała ta znajomość zaczęła się od jednego wielkiego paradoksu. Kto to widział, by kleryk boga strażników próbował przekupić innego strażnika, by w efekcie końcowym wyciągnąć z więzienia innego kleryka, który trafił do aresztu za pijackie libacje. Stormak na samą myśl uśmiechnął się pod nosem. -Jeśli teraz zaś pozwolicie zabiorę swoją część zaliczki i udam się na spoczynek.- stwierdził czarodziej. -Do mojego domostwa w gildii jest spory kawałek drogi, więc nikt nie musi mnie zawiadamiać czy plan z łapówką wypalił. Po prostu jutro o świcie będę w okolicy aresztu. Jeśli do pół godziny nikt z was się nie zjawi przyjdę tu pod magazyn. Jeśli zaś się pojawicie, to wprowadzamy mój plan w życie.- oznajmił. Brodacz podszedł do Cadoma i klepnął go w ramię -Powodzenia. Oby udało Ci się wszystko polubownie załatwić. Aha i jeśli to nie problem nie prezentuj swojego świętego symbolu. Strażnicy niezbyt błyskotliwi, mogą sobie jeszcze ubzdurać, że ktoś ich chce skontrolować i jeszcze Ciebie nam zamkną...- rzekł, po czym opuścił magazyn, ruszając w stronę budynku gildii.
 
Nefarius jest offline  
Stary 11-12-2009, 07:16   #44
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Patrzył pokolei na każdego ze swoich milczących kompanów. Plan był mniej więcej ustalony. Sorina to w zupełności zadowalało. Nie bardzo lubił plany z góry ustalone co do joty. Wolał mięc więcej swobody.
-A więc ustalone. Helmita bierze złoto i idzie do loszku. Poza tym resztę wieczoru mamy chyba wolną. Jutro zjawię się tak samo jak pan Stormak - pod loszkiem.
-Tym czasem, żegnam. Idziemy kamraci! - zawołał do kumpli stojących pod ścianą przysłuchujących się całej rozmowie.
-Czas się trochę zabawić!
Po tych słowach wszyscy ruszyli w stronę drzwi.
 
Nathias jest offline  
Stary 11-12-2009, 09:47   #45
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Hervel zbył wszystkich ruchem ręki. Gówno obchodziło go co mówią teraz. Jeśli, któryś na pokładzie mu się będzie szarpał skończy ze szmatą albo za burtą. Wszak wybór im pozostawia, nie ?

Kupcy w ciszy przysłuchiwali się rozmowie rekrutów. Jakby tego nie rozwiązali, nikt ze straży miejskiej nie mógł ich jeszcze z nimi powiązać. Zresztą, w wypadku aresztowania , któregoś ze śmiałków oni umywali od wszystkiego ręce. Zapewne każda z osób przed nimi stojąca , była tego pewna. Mieli złoto, wpływy i cieszyli się szacunkiem władz i większości mieszkańców ... To dawało im właściwie nietykalność, której nie chcieliby naruszać wstawiając się za jakimś awanturnikiem. Przynajmniej oficjalnie.

Shila przemówiła ze stanowczością w głosie, Nim jeszcze Sorin wraz ze Stormakiem magazyn opuścili.
- Mord na strażnikach jest wysoce niepożądany ! Musimy uwolnić Arina ... Nie ma innego wyjścia. Ale sposobów na to może być więcej. Strażnik o, którym wspominałam nie jest osoba wpływową. Jednakże zna takie i wie , które z nich na złoto dodatkowe łase. - spojrzała na Paula i stojącego obok Cadoma-- Zatem tak jak powiedział krótkonogi mag, zajmijcie się tym proszę. Pan Mordimer... Może powinien iść z wami ?- zerknęła nieśmiało na kapłana Tymory. Jeśli szukać uroku osobistego pośród tej zbieraniny, on miał go najwięcej. A cóż może się bardziej przydać w takiej sprawie bardziej ?

Szarooki trzasnął w stół, po czym zeskoczył z krzesła.
- Gdybym był młodszy... Zapewne kazałbym wam wsadzić sobie takiego plana w zadek , i sam bym z siekierą niemała na posterunek ruszył. - wykonał ramionami gest bezradności.- Ale cóż że poradzić... Na karku już se mam nie mało. Zatem idźta i powodzynia życzę. Na pewno się przyda. - westchnął ciężko. Trudno przyznać głośno, że plan wparowania na posterunek i pokazania strażnikom paru sztuczek z orężem , podobał mu się najbardziej.

Anathan wysłuchiwał wszystkiego głęboko zamyślony. Po słowach Gothura zapadła cisza.
- Jest zawsze ... Inna mniej nieporęczna metoda. Choć równie ryzykowna..- zerknął pytająco na Shile. W oczach kobiety widać było tylko zaskoczenie. - Cóż, już tłumaczę.- spojrzał na łotrzyka.- Powiedzmy , że wylądował by pan w celi. Udałoby się panu uwolnić przy użyciu odpowiednich ku temu, specjalistycznych narzędzi ? Trafić tam w ostatnim czasy nie jest ciężko ... A strażnik przez ciebie Shilo wymieniony, bez problemu mógłby panu Bronthionowi narzędzia podrzucić do celi, bądź zadbać by został mało profesjonalnie przeszukany. Posterunek straży we wschodniej dzielnicy jest mały i stary niemal jak Waterdeep. A na noc zostaje tam zaledwie kilku strażników. Być może udałoby się panu niepostrzeżenie wykraść razem z naszym - nieco się wykrzywił- Specjalistą ...
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline  
Stary 11-12-2009, 10:25   #46
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Czarodziej stanął w miejscu, nie wysilając się na odwrócenie głowy w kierunku damulki, mającej do powiedzenia ostatenie słowo. Brodacz zmrużył oczy skupiając się na tym co ona powie. Gdy usłyszał to, co było dlań oczywiste pokręcił jeno głową i opuścił magazyn. Chętnie poszedłby teraz wypić piwo, albo dwa, jednak aby przygotować czary przed świtem musiał dobrze się wyspać. Nie tracił czasu na niepotrzebne przystanki po drodze do budynku gildii. Szedł najkrótszą drogą jaka była możliwa, omijając wszelakiej maści gospody i pochody pijaków, oraz świętujących mieszkańców. Waterdeep nawet nocą tętniło życiem i było mu trochę żal opuszczać to miasto na tak długo, jednak wyprawa na wyspę mogła go wiele nauczyć. Chciał tego. Chciał zdobyć więcej magicznego potencjału, planował nie tylko przeżyć wyprawę ale sporo na niej się nauczyć. Marzył by za kilka lat wrócić do Cytadeli Adbar, uścisnął ojca, braci i powiedzieć z dumą, że osiągnął to co zamierzał i że również z niego ojciec z dziadem mogą być dumni. Stormak potrząsnął głową. Zamyślił się za bardzo. Był realistą i bujanie w obłokach nie było w jego stylu. Po dość mozolnej przeprawie przez miejski gąszcz doszedł w końcu do budynku gildii. Wartko umył się z pomocą drewnianej miski, bo na kąpiel w miejskiej łaźni było sporo za późno. Krasnolud przygotował szybko swój plecak, do którego zapakował każdą potrzebną rzecz, by jutro na szybko nie musiał się pakować. Czarodziej wszedł do łóżka i nawet nie wiedział kiedy usnął.

***

-Synu nie sprawiaj ojcowi zawodu...- rzekł rosły wojownik z szpetną blizną na policzku. -Ojcze, kiedy mnie się do bitki nie spieszy. Nie tylko topór potrafi rozłupać komuś łeb!- odparł młody Stormak. Ojciec jego pokręcił niechętnie głową i spojrzał z podełba na potomka. -Ta twoja magia kiedyś Cię zgubi...- młodzieniec oparł ręce na biodrach -Ta magia, przyniesie mi chlubę i sprawi, że bedziesz ze mnie dumny...-
 
Nefarius jest offline  
Stary 11-12-2009, 14:33   #47
 
Elthian's Avatar
 
Reputacja: 1 Elthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodze
Postać krasnoludzkiego maga w końcu zniknęła w mrokach magazynu, a następnie dało się usłyszeć zgrzyt i trzask drzwi wyjściowych.
"Poszedł..." - przez głowę już nieco otumanionego i zmęczonego elfa przeszła krótka myśl. Zaraz po tym zaczął interpretować słowa kupca. Anathan miał niezły plan, lecz czarno mogło to wyglądać dla samego jego wykonawcy.
- Gratuluję pomysłowości, lecz ten pomysł ma pewną wadę. Zapewne nasz los nie leży zbytnio ku waszej uwadze, dlatego też godzisz się posyłać samego łotrzyka do więzienia, własnie, samego. Zważmy na to, że dochodzący do siebie kapłan może nie być zbyt sprzyjającą okolicznością dla jego wybawcy. Osobiście uważam, że jeżeli postanowimy rozegrać całą sytuację dyplomatycznie to obejdzie się bez większych ofiar, za plan B z kolei można przyjąć śmiały atak z zaskoczenia na strażników i wydostanie naszego, pożal się boże, przywódcy, jeżeli na miejscu taką właśnie będzie pełnił rolę. Choć osobiście nie zaufam rozkazom pospolitego pijaczyny i pozostawię swój los w ręce tych ostrzy - oparł dłonie o rękojeści dwóch mieczy zawieszonych u boku.

Czując nasilające się zmęczenie w nogach postanowił powoli iść za śladami krasnoluda i zakończyć swój udział w spotkaniu rekrutacyjnym.
- Tak czy siak nie widzę miejsca dla łowcy w żadnej z podanych propozycji więc pozostały czas pozostawię na ostatnie przygotowania do podróży. Jeszcze tylko ostatnia sprawa. W jakiej porze mam się stawić jutrzejszego dnia? - Spojrzał na trójkę kupców.
 
Elthian jest offline  
Stary 11-12-2009, 14:43   #48
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Anathan popatrzył na elfa widocznie zadziwiony.
- Na Bogów, kto ci powiedział , że nasz Arin to kapłan ? Byłby to chyba najgorszy duszpasterz , który stąpał po tej ziemi...- zerknął na Shile, która zakryła dłonią usta by nie parsknąć śmiechem.- Arin jest doświadczonym wojownikiem, który nie raz uczestniczył w wyprawach przeze mnie zlecanych. - westchnął lekko.- Może ma nieco zbyt wielki pociąg do alkoholu , awantur i innych bardzo podejrzanych uciech... Jednak doświadczenia odmówić mu nie można. Dlatego też proszę was o jego uwolnienie...

Szarooki warknął coś pod nosem patrząc na Gentrasha, po czym skierował swoje słowa do grupy.
- Jutro tuż przed północą statki mają opuścić port. Zatem dobrze abyśta się tutaj zwlekli przed tą godziną. Najlepiej z tym całym "genialnym" ochlapusem Arinem.
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline  
Stary 11-12-2009, 14:56   #49
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Paul z obojętną miną wysłuchiwał wymiany zdań.
Część kompanów, nie wiedzieć z jakich powodów, preferowało metodę nie wymagającą żadnych subtelności. I żadnego myślenia. Najlepiej dać w łeb i spokój. A jak przypadkiem się nie uda, to stoją zaskoczeni. Na szczęście nie wszyscy byli tacy.
A ci od rękoczynów byli na tyle rozsądni, że nie starali się na siłę forsować swego zdania. I swoich pomysłów.

Czy warto było wprowadzać do środka swego człowieka? Też ryzykowna sprawa. Mogło dojść do tego, że mieliby do wyciągnięcia dwie osoby.

Podszedł do stołu i zabrał mieszek ze złotem. Rzucił sakiewkę Cadomowi.
- Ty będziesz prowadzić rozmowy, zatem ty trzymaj kasę. Pójdę z tobą do towarzystwa. Mam nadzieję, że coś załatwimy.
- Bronthionie. Może w tym czasie rzuciłbyś okiem na to całe, hm, więzienie? Warto by wcześniej wiedzieć, z czym przyjdzie się zmierzyć, jeśli łapówka nie dojdzie do skutku. Kraty w oknach, zamek, dostęp do celi z zewnątrz?


Poczekał, aż Cadom ruszy w stronę wyjścia, potem poszedł za nim.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-12-2009, 15:59   #50
 
Xulux's Avatar
 
Reputacja: 1 Xulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodzeXulux jest na bardzo dobrej drodze
Po wysłuchaniu wszystkich zdań na temat wyswobodzenia Arina, uśmiechnął się. Ucieszył się że słuchają rady takiego młodego kapłana jakim on jest. Część, która potrafiła przewidzieć konsekwencje obu planów zgodzila się na dyplomatyczne rozwiązanie, byl zadowolony z takiego obrotu sprawy. "Trafila mi się całkiem dobra drużyna, niektórzy są naprawdę rozważni i dobrze, część woli walkę i rozbijanie góów niż gadanie, ale i tacy mogą się przydać, czasem trzeba szybciej dzialać, niż długo myśleć, a myśleniem może zająć się reszta i ja oczywiście", pomyślał i coraz bardziej był zadowolony z podpisania umowy z kupcami. Nawet kapitan zamknąl się w sobie i nic nie odpowiedział, może przyznal im rację w myślach? Kto to wie? Po chwili wyszedł krasnolud i marynarze. Złapał zręcznie rzuconą przez Paula sakiewkę. Była naprawdę ciężka, dawno nie mial takiej ilości złota w rękach, w sumie miał taką tylko raz, kiedy odnosił zebrane w okolicznych wioskach pieniądze do świątyni, a i wtedy nie było tego wiele więcej. Ukłonił się kupcom, pani Pompette, reszcie i powiedział:
-No więc Do jutra panowie, pani, mam nadzieję że zjawimy się z naszym dowódcą-
Po czym wyszedł z magazynu nie oglądając się za siebie, widzial że za nim wychodzi Paul. Cieszyl się z jego towarzystwo, czul na sobie sporą odpowiedzialność, jeśli jego plan się nie uda straci nieco w oczach drużyny, a nie chcial psuć sobie reputacji już na początku wyprawy. Było już późno, na ulicach palily się latarnie, droga do wschodniej dzielnicy nie należała do najdłuższych ale i tak szli ponad pół godziny w milczeniu zanim tam dotarli. W dokach raczej nie było dużo ludzi poza kilkoma pijanymi marynarzami, jednk im dalej od doków, tym większe robilo się zbiorowisko ludzi. Pewnie będą się bawili do samego rana, a niektórzy i wtedy nie rozejdą się jeszcze do domów. Wraz z większą ilością ludzi, spotykali też sporo strażników. Dwa razy pozdrawial znajomych kapłanów-sierżantów ze straży. Cały czas rozważal i próbował sobie przypomnieć czy któryś z jego znajomych pracował we wschodniej dzielnicy, ale nie potrafił nikogo skojarzyć, potem obmyślał dokładny plan działania. Gdy wkroczyli do wschodniej dzielnicy mial już w głowie ułożony cały plan.
-Jesteśmy na miejscu- zagadnąl Paula, - Wiesz dokładnie gdzie leży ta strażnica? Bo akurat niezbyt dobrze kojarzę tę dzielnicę.- Po czym czekal na odpowiedź przypatrując się kularzowi który mocowal się na rogu ulicy z niedźwiedziem. Człowiek był ogromny, ale i tak nie mial by szans ze zwierzeciem, jedynym wytłumaczeniem że właśnie przewrócił je na ziemię musial być fakt, że drapieżnik byl do tej sceny specjalnie przygotowany. Po chwili tłum zacząl oklaskiwać zmagających się, ale on się do tego nie przyłączył, znowu wracając do zadania jakie mieli wykonac.
 
Xulux jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172