Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2009, 18:53   #31
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Angelo usiadł przy komputerze. Zdjął kurtkę dzinsową i zawiesił ją na oparciu. Wszyscy mogli zobaczyć jego dwa colty Magnum kaliber .44. Były zabezpieczone w kaburach, które były przemyślnie umieszczone na ciele za pomocą systemów pasków skórzanych. Klasnął w dlonie i wziął głęboki wdech:
- Do dzieła!

Zaczął szybciutko wystukiwać kolejne komendy. Najpierw chciał zamaskować swoją obecność. Wyszukał kilkadziesiąt niezwykle popularnych serwisów społecznościowych, czatów, blogów, serwisów plotkarskich, z grami. Lączył się z nimi i tam w ukryciu tysięcy użytkowników zamaskował swoje dane. Na sam koniec połączył się z lokalna siecią amatorską bezprzewodowego internetu i zrobił wszystko, jakby wskazywało, że te wszystkie połączenia są wykonywane przez jednego z użytkowników tej sieci. Teraz można wziąść się za poważniejsze zadania.

Najpierw sprawdził, kto montował telefony stacjonarne w muzeum i czyja jest szafka rozdzielcza muzeum. Szybko to ustalił. Połączył się z serwerownią tejże firmy telekomunikacyjnej. Udało się, ale to był tylko początek, bo teraz to nie tylko telefonów stacjonrnych się używa. Spojrzał się na swoją komórkę.

Teraz operatrzy komórkowi. Jak sprawdził był to T-Mibile, AT&T, Net10, Callplus Wireless oraz Red Pocket Mobile. Było to sporo, ale trzeba było tam się włamać. Po kolei systematycznie łączył się z serwerami tych komórkowych operatorów. Poszło całkiem sprawnie. Angelo aż był zaskoczony tym, że taki fartowny dzień ma. A może zaczęli oszczędzać na zabezpieczeniach? Kiedyś było trudniej.

Teraz dostawca prądu. Ten dopiero miał zabezpieczenia. Od groma haseł, programów weryfikujących łączących się, dziesiątki łączeń, które prowadziły do nikąd albo w pułapkę, a później tylko prowadzących do wizyty smutnych panów. Obtarł czoło, gdzy zrozumiał, że wreszczcie włazł tam gdzie potrzeba. Aż ze szczęścia monitor pocałował.
- Yes! - powiedział pod nosem z radości zaciskając pięść.

Teraz przyszła pora na komisariaty policji. Według jego planu chciał zaskoczyć policję w okolicy dziesiątkami fałszywych alarmów, tak by gonili z miejsca na miejsce bez celu. Sprawdził. W okolicy były aż cztery komisariaty, a co się z tym wiązało, sporo obiektów było z połączeniami alarmowymi. Do wszystkich wlazł. Bz problemów większych, widać policji nie było stać na zatrudnienie porządnych informatyków. Guliano, burmistrz New York, więcej gadał czasem niż robił.

Nagle na coś wpadł. Połączył się z serwerem firmy, która obsługiwała światła uliczne. Włączając czerwone i zielone światła, można narobić sporego bigosu w ruchu ulicznym jak i pomoże to szybko upłynnić się z towarem.

Na deser zostawił sobie najtrudniejsze. FBI. Nawet nie próbował początkowo łączyć się z ich serwerem. Za to przesiadł się na swój laptop. Odpalił programik i za pomocą niego wysłał kilka szybkich informacji. Uśmiechnął się, jak przeczytał informację. To dobrze rokowało.

Usiadł, położył łokcie na stoliku obok klawiatury, oparł głowę o dłonie. Myślał intensywnie. Kusiło go, by się połączyć z FBI. Myślał, myślał. Wszystko mu mówiło, że to będzie diablenie trudne, bo oni nie szczędzili kasy na zabezpieczenia. Ale chęć sprawdzenia się była zdecydowanie zbyt duża i wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem. To było trudne ale po niemalże 30 minutach mu się udało. Odetchnął głęboko.

Obrócił się na krześle w kierunku reszty, czekającej na wyniki jego pracy. Uśmiechał się.
- Posłuchajcie. Połączyłem się z serwerami wszystkich operatorów telefonicznych. Na czas akcji nie będą działać telefony stacjonarne w muzeum, w okolicy nie będą działać telefony komórkowe. Ponadto w całym sektorze zgasną światła. Zapewne muzeum jak i sporo budynków w okolicy będzie miało wewnątrzne agregaty, ale to wystarczy tylko na kilka świateł i systemy alarmowe, na nic więcej. Zdecydowana większość budynku będzie zaciemniona. Połączyłem się też z kilkoma komistariatami i w trakcie akcji będą mieli dziesiątki wezwań do fałszywych alarmów, przez to nawet, jak zadziała system alarmowy muzeum, to będzie jeden z wielu zgłoszeń. Udało mi się też dorwać do świateł ulicznych. Zatem na czas dojazdu będę kontrolował światła, a i jak będziemy zmykać, to nam zawsze będzie świecić zielone a innym czerwone.
Oblizał usta.
- A teraz coś na deser. Połączyłem sie z serwerem miejscowej delegatury FBI. Da mi to szansę zablokować zgłoszenie alarmowe z muzeum. Z tego co się dowiedziałem, to podczas ostatnich ćwiczeń grupa szybkiego reagowania FBI, w muzeum będzie w przeciągu 20 minut i zapewne dotrą za pomocą śmigłowca.

- Macie jakieś specjalne życzenia? Bo właśnie skopiowałem zdjęcia tego pergaminu, co chcemy ukraść. Podmieniłem im na ich komputerze na bezużyteczne wersje. Teraz tylko my mamy prawdziwe zdjęcia prawdziwego pergaminu. Teraz wasza kolei.
 

Ostatnio edytowane przez Klebern : 11-12-2009 o 05:51.
Klebern jest offline