Hervel zbył wszystkich ruchem ręki. Gówno obchodziło go co mówią teraz. Jeśli, któryś na pokładzie mu się będzie szarpał skończy ze szmatą albo za burtą. Wszak wybór im pozostawia, nie ?
Kupcy w ciszy przysłuchiwali się rozmowie rekrutów. Jakby tego nie rozwiązali, nikt ze straży miejskiej nie mógł ich jeszcze z nimi powiązać. Zresztą, w wypadku aresztowania , któregoś ze śmiałków oni umywali od wszystkiego ręce. Zapewne każda z osób przed nimi stojąca , była tego pewna. Mieli złoto, wpływy i cieszyli się szacunkiem władz i większości mieszkańców ... To dawało im właściwie nietykalność, której nie chcieliby naruszać wstawiając się za jakimś awanturnikiem. Przynajmniej oficjalnie.
Shila przemówiła ze stanowczością w głosie, Nim jeszcze Sorin wraz ze Stormakiem magazyn opuścili. - Mord na strażnikach jest wysoce niepożądany ! Musimy uwolnić Arina ... Nie ma innego wyjścia. Ale sposobów na to może być więcej. Strażnik o, którym wspominałam nie jest osoba wpływową. Jednakże zna takie i wie , które z nich na złoto dodatkowe łase. - spojrzała na Paula i stojącego obok Cadoma-- Zatem tak jak powiedział krótkonogi mag, zajmijcie się tym proszę. Pan Mordimer... Może powinien iść z wami ?- zerknęła nieśmiało na kapłana Tymory. Jeśli szukać uroku osobistego pośród tej zbieraniny, on miał go najwięcej. A cóż może się bardziej przydać w takiej sprawie bardziej ?
Szarooki trzasnął w stół, po czym zeskoczył z krzesła. - Gdybym był młodszy... Zapewne kazałbym wam wsadzić sobie takiego plana w zadek , i sam bym z siekierą niemała na posterunek ruszył. - wykonał ramionami gest bezradności.- Ale cóż że poradzić... Na karku już se mam nie mało. Zatem idźta i powodzynia życzę. Na pewno się przyda. - westchnął ciężko. Trudno przyznać głośno, że plan wparowania na posterunek i pokazania strażnikom paru sztuczek z orężem , podobał mu się najbardziej.
Anathan wysłuchiwał wszystkiego głęboko zamyślony. Po słowach Gothura zapadła cisza. - Jest zawsze ... Inna mniej nieporęczna metoda. Choć równie ryzykowna..- zerknął pytająco na Shile. W oczach kobiety widać było tylko zaskoczenie. - Cóż, już tłumaczę.- spojrzał na łotrzyka.- Powiedzmy , że wylądował by pan w celi. Udałoby się panu uwolnić przy użyciu odpowiednich ku temu, specjalistycznych narzędzi ? Trafić tam w ostatnim czasy nie jest ciężko ... A strażnik przez ciebie Shilo wymieniony, bez problemu mógłby panu Bronthionowi narzędzia podrzucić do celi, bądź zadbać by został mało profesjonalnie przeszukany. Posterunek straży we wschodniej dzielnicy jest mały i stary niemal jak Waterdeep. A na noc zostaje tam zaledwie kilku strażników. Być może udałoby się panu niepostrzeżenie wykraść razem z naszym - nieco się wykrzywił- Specjalistą ...
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys" |