Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2009, 10:25   #46
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Czarodziej stanął w miejscu, nie wysilając się na odwrócenie głowy w kierunku damulki, mającej do powiedzenia ostatenie słowo. Brodacz zmrużył oczy skupiając się na tym co ona powie. Gdy usłyszał to, co było dlań oczywiste pokręcił jeno głową i opuścił magazyn. Chętnie poszedłby teraz wypić piwo, albo dwa, jednak aby przygotować czary przed świtem musiał dobrze się wyspać. Nie tracił czasu na niepotrzebne przystanki po drodze do budynku gildii. Szedł najkrótszą drogą jaka była możliwa, omijając wszelakiej maści gospody i pochody pijaków, oraz świętujących mieszkańców. Waterdeep nawet nocą tętniło życiem i było mu trochę żal opuszczać to miasto na tak długo, jednak wyprawa na wyspę mogła go wiele nauczyć. Chciał tego. Chciał zdobyć więcej magicznego potencjału, planował nie tylko przeżyć wyprawę ale sporo na niej się nauczyć. Marzył by za kilka lat wrócić do Cytadeli Adbar, uścisnął ojca, braci i powiedzieć z dumą, że osiągnął to co zamierzał i że również z niego ojciec z dziadem mogą być dumni. Stormak potrząsnął głową. Zamyślił się za bardzo. Był realistą i bujanie w obłokach nie było w jego stylu. Po dość mozolnej przeprawie przez miejski gąszcz doszedł w końcu do budynku gildii. Wartko umył się z pomocą drewnianej miski, bo na kąpiel w miejskiej łaźni było sporo za późno. Krasnolud przygotował szybko swój plecak, do którego zapakował każdą potrzebną rzecz, by jutro na szybko nie musiał się pakować. Czarodziej wszedł do łóżka i nawet nie wiedział kiedy usnął.

***

-Synu nie sprawiaj ojcowi zawodu...- rzekł rosły wojownik z szpetną blizną na policzku. -Ojcze, kiedy mnie się do bitki nie spieszy. Nie tylko topór potrafi rozłupać komuś łeb!- odparł młody Stormak. Ojciec jego pokręcił niechętnie głową i spojrzał z podełba na potomka. -Ta twoja magia kiedyś Cię zgubi...- młodzieniec oparł ręce na biodrach -Ta magia, przyniesie mi chlubę i sprawi, że bedziesz ze mnie dumny...-
 
Nefarius jest offline