Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2009, 14:56   #49
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Paul z obojętną miną wysłuchiwał wymiany zdań.
Część kompanów, nie wiedzieć z jakich powodów, preferowało metodę nie wymagającą żadnych subtelności. I żadnego myślenia. Najlepiej dać w łeb i spokój. A jak przypadkiem się nie uda, to stoją zaskoczeni. Na szczęście nie wszyscy byli tacy.
A ci od rękoczynów byli na tyle rozsądni, że nie starali się na siłę forsować swego zdania. I swoich pomysłów.

Czy warto było wprowadzać do środka swego człowieka? Też ryzykowna sprawa. Mogło dojść do tego, że mieliby do wyciągnięcia dwie osoby.

Podszedł do stołu i zabrał mieszek ze złotem. Rzucił sakiewkę Cadomowi.
- Ty będziesz prowadzić rozmowy, zatem ty trzymaj kasę. Pójdę z tobą do towarzystwa. Mam nadzieję, że coś załatwimy.
- Bronthionie. Może w tym czasie rzuciłbyś okiem na to całe, hm, więzienie? Warto by wcześniej wiedzieć, z czym przyjdzie się zmierzyć, jeśli łapówka nie dojdzie do skutku. Kraty w oknach, zamek, dostęp do celi z zewnątrz?


Poczekał, aż Cadom ruszy w stronę wyjścia, potem poszedł za nim.
 
Kerm jest offline