Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2009, 19:46   #7
Token
 
Token's Avatar
 
Reputacja: 1 Token ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumnyToken ma z czego być dumny
Jedyną rzeczą daną mu w zamian za tych kilka chwil, które spędził w tym miejscu. Była garść wspomnień. Tak niewiele minęło od jego wędrówki, a tak bardzo się zmienił. Nie musiał tracić czasu na szukanie przyczyn. Wiele wydarzeń, wiele nowych osób, wiele nowych miejsc. Przez chwilę zastanawiał czy nim się zorientuje, zostanie człowiekiem fali na wzór tych, którzy zasiedli wraz z nim do jednego stołu.

Wyrywając się z objęć przeszłości i niepotrzebnych rozważań, skupił swą uwagę na rozmowie roninów. Szkoda tylko, że prócz zaczepiania służek i poszukiwaniu rozrywek, nie robili wiele więcej. Znużony zaczął rozglądać się za kobietą, która nie niosłaby w jego kierunku naczynia z rozgrzewającym naparem. Doprawdy wiele by dał, by wreszcie poczuć miast zimna, które nadal dręczyło jego ciało, odrobinę ciepła. Wszystko to jednak na próżno. Materię nieudolnie próbował zastąpić zlepek marzeń i prób przekonania samego siebie, że jest już coraz cieplej. Trwał tak jeszcze przez chwilę, stopniowo tracąc nadzieję. Niewiele brakowało by zaczął szukać innego obiektu, na którym mógłby skupić swoją uwagę. Dotarły do niego jednak słowa wypowiedziane przez Shirokyoru.

„Oda-san”

Nadal kryjąc się za maską całkowitego spokoju, nie powstrzymał odruchu, który doprowadził do zaciśnięcia prawej dłoni. Oparta o kolano znajdowała się poza zasięgiem wzroku kogokolwiek, być może na szczęście.
W chwili kiedy nieoczekiwane napięcie mięśni ustąpiło, nie rozumiał tego co właśnie zaszło. Lata spędzone na dworze musiały aż zanadto wyczulić go na zasady etykiety. Nie mógł wymagać od tych mężczyzn, by postępowali zgodnie z jemu znanymi reguły. Winił więc siebie. Tak niepotrzebną chwilę zapomnienia w trakcie pojedynku, z całą pewnością nagrodzono by śmiercią. Czując jak nagły przypływ emocji opuszcza jego ciało. W głębi duszy dziękował za niemożność wypowiedzenia choćby słowa. Kto wie co wydostałoby się z jego ust w takim momencie. To wszystko było już jednak nieważne, ważne było tylko to, by odbyta nauka nie odeszła w zapomnienie.

Kiedy poczuł, że odzyskał pełną władzę nad swoim ciałem, spojrzał na Ikkena. Wpatrywał się przez moment w swego towarzysza, po czym spuścił wzrok. Czyż nie dlatego wędrował z tymi ludźmi? Jest tu by odkryć prawdę, by jego Pani dowiedziała się najgorszego od osoby, której ufa. Póki co, jego pojęcie o całej tej sytuacji było równie mętne, co i obecnych wojowników. Nie mógł więc zrobić nic innego, jak tylko pokręcić przecząco głową. Pomysły pozostałych omijały go szerokim łukiem. Żałował, że sam nie może zając się wszystkim. Był zdany na tych mężczyzn i choć coraz mniej mu się to podobało. Nie miał po prostu innego wyjścia.
 
Token jest offline