Egon Siwobrody - Od początku mówiłem, że piątka, psia mać! - warknął starzec stojąc z boku i patrząc z pogardą na kompanię - Mówiłem, że będziemy latać za jakąś gamratką! Ale wy nie! Nikt nie słuchał starca, zamknij się dziadzie i już! Ot co, psia krew! - stary klął jeszcze przez chwilę, po czym złapał najbliższy kufel z piwem, wychylił jednym haustem i opadł ciężko na ławę obok lady, oddychając głęboko. |