Angelo razem z pozostałymi dotarł na miejsce akcji. Gdy wszyscy wyszli z auta i zabierali swój sprzęt, Angelo tego nie zrobił. Za to wszystkim podał zestaw, w skład którego wchodziła niewielka kamerka, mikrofon ze słuchawką, mieszcząca się w uchu oraz nadajnik.
-
Bierzcie. To pozwoli nam pozostać w kontakcie. Ja tu zostanę w wozie i będę obserwował was na podglądze z tych małych kamerek. W razie czego jakbyście stracili rozeznanie w rozkładzie pomieszczeń, to będę was kierować.
Angelo otworzył drzwi do pikapa usiadł na miejscu pasażera z przodu i wziął na kolana swój laptop, który ciągle pracował. Miał na wszelki wypadek ładowarkę do laptopa z wejściem na elektryczną zapalniczkę w samochodzie. Kilka szybkich komend i i wszyscy usłyszeli w słuchawkach głos Angelo
-
Jak mnie słychać?
Gdy wszyscy potwierdzili, że wszystko działa. Angelo postanowił wykorzystać te wszystkie włamania do serwerów. Jak oszalały wklepywał kolejne komendy w kolejnych okienkach i nagle wszystkie budynki w sektorze po kolei wyłączały swoje światła. Część z nich w tym i muzeum, chwilę później przeszło na zasilanie awaryjne ale to i tak, większość świateł już nie działała.
-
Uwińcie się szybko. Taka awaria wszystkiego nie pozostanie długo niezauważona i elektrycy i spece od telefenów będą chcieli ją szybko usunąć, więc nie marnujcie czasu.
Angelo na podglądzie patrzył sobie na poczynania swoich towarzyszy akcji. Gdy zaczęli omijać kamery. Odezwał się do nich w słuchawkach
-
Nie musicie, nie marnujcie czasu. Wyłączyłem im monitoring. Izzy. Ty jesteś ponoć specem do włamów, idź wprost do pomieszczenia z papirusem. Kostas mam propozycję, zasuwaj do piwnic. Tam znajduje się awaryjny agregat. Proponuję go zniszczyć.
W tym momencie wszyscy w swoich słuchawkach usłyszeli to, co się dzieje niedaleko hakera. Angelo słyszał te syreny policyjne radiowozów, pędzących do fałszywych alarmów. Haker się tylko uśmiechał pod nosem.