[wcześniej w korytarzu...]
- Macie ... eee, mieliście tam dużo zwierzyny łownej? Jesteś strasznie chuda, jak kobiety z mojego świata po mroźnej zimie kiedy wojownikom nie uda się wiele upolować... Są u Was niedźwiedzie?
Po tym zdaniu Ashley prychnęła. Chłodnym i obojętnym głosem odpowiedziała:
- O co Ci chodzi Szepczący, co? Chcesz mnie przeprosić, to pokaż swą męskość i to zrób. A jeśli szukasz pretekstu, by znowu spróbować mnie wkurzyć, czy obrazić, to lepiej sobie odpuść... * * *
Ashley słuchała rozmowy Jerry i Kastora, aczkolwiek nie odzywała się. Spoglądała to na jednego, to na drugiego, w zależności który akurat się odzywał... |