Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2009, 20:43   #18
Huang
 
Huang's Avatar
 
Reputacja: 1 Huang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skałHuang jest jak klejnot wśród skał
- Cóż... - Zeiter zamyślił się i podrapał w niemal łysą głowę poznaczoną zmarszczkami i przebarwieniami skóry - A więc tak to wyglądało... ciekawostka, ciekawostka... - powiedział przechodząc się po pokoju
- A więc trzeba go złapać i odesłać. Doppelgander wszedł do tego świata i przywłaszczył sobie twoją formę dzieweczko - powiedział wskazując na Rosę - Będzie chciał Cię zabić byś nie przeszkadzała mu w życiu tutaj. Chce posiadać twoją tożsamość tylko dla siebie. Można go złapać, albo idąc na cmentarz, gdzie go przyzwałaś i o północy przelać twoją krew. Powinny to być przynajmniej ze trzy szklanice by Deppelganger poczuł zapach. No, chyba, ze fartownie przyjdzie sam, ale wątpię żeby chciał zbliżać się do cmentarza. Wie, że tam można go odesłać. Ale... jak już zauważyliście, ten skurwiel mocno przywiązuje się do rożnych rzeczy. jeśli go znajdziecie i zabierzecie mu jakąś jego własność, na pewno będzie chciał to odzyskać. Przyjdzie nawet na cmentarz. - Zeiter wyjrzał przez okno i spojrzał na widoczny z niego szary ogród pełen posępnych pomników i krzyży - A wtedy... cóż... trzeba będzie przycisnąć go do miejsca na ziemi gdzie sie pojawił i... Chyba wystarczy odmówić jeszcze raz tę formułę podczas której przylazł. Należałoby powtórzyć wszystko tak jak było. I to nie tylko samą formułę, ale i to co było jakiś czas po tym jak się pojawił... - tu zeiter zatrzymał się w wywodzie i wrócił na fotel - Choć nie jestem pewien czy to konieczne... ale co wam szkodzi? lepiej dla pewności zrobić wszystko jak trzeba.
W każdym razie... gdyby sie nie udało, może was rozerwać na strzępy. Dam wam na wszelki wypadek soli. - powiedział niechętnie - Cholera... drogo kosztujecie, ale niech tam... Jakby zrobiło się gorąco, to sypnijcie mu solą w gębę. Powinien zwiać gdzie pieprz rośnie.
I do kurwiej nędzy, macie to zrobić DYSKRETNIE jasne? Nie zamierzam płonąć na stosie za waszą pieprzoną głupotę, jak sie wyda, że ktoś uprawia sobie magię w mieście. Dyskrecja ponad wszystko. Klar?
 
__________________
"...i to również przeminie..."
Huang jest offline